
Początki nigdy nie są łatwe. Nieważne, w jakiej dziedzinie, brak specjalistycznej wiedzy i doświadczenia, przeważnie powodują w głowach chaos i zamęt.
W kwestii włosomaniactwa, nim wszystko sobie poukładamy, mija sporo czasu, w trakcie którego półki w łazience (nie wiadomo kiedy!) zapełniają się całą stertą produktów do przetestowania. Zanim odkryjemy, co tak naprawdę służy naszym włosom, wydajemy niemałą fortunę na kosmetyki i półprodukty, które niekoniecznie okazują się pomocne. Czasami brakuje nam cierpliwości, czasami wybrane metody pielęgnacji wcale nie dodają puklom blasku, witalności i zdrowia. Jak to wszytko ogarnąć? Dzisiaj swoimi sposobami na to, jak nie zwariować, podzieli się aGwer.