Skóra pod oczami to jedna z bardziej delikatnych sfer pielęgnacyjnych twarzy. To właśnie w tym miejscu najbardziej da się poznać, że coś jest nie tak z organizmem – sygnałem alarmowym może być pojawienie się cieni, worków, opuchlizny czy przebarwień. Skóra jest tam bardzo delikatna i wrażliwa, a do tego nie ma za wiele gruczołów łojowych i szybko traci wilgoć przez co często ulega podrażnieniom, szybko się przesusza, ma skłonność do wiotczenia czy tworzenia się sińców.
Rozświetlacze Lily Lolo: Star Dust, Sunbeam, Rose i Bronzed.
Kosmetyki Lily Lolo są ze mną od dobrych kilku lat – to właśnie z nimi rozpoczęła się moja przygoda z minerałami. Teraz nie wyobrażam sobie powrotu do „zwykłych”, drogeryjnych produktów – przeważnie cały codzienny makijaż wykonuję przy pomocy tej marki.
Pielęgnacja twarzy z marką Nourish: emulsja do mycia, peeling enzymatyczny, krem pod oczy i rozświetlający balsam.
Marka Nourish jest całkowitą nowością w mojej łazience. Chociaż wcześniej czytałam sporo o kosmetykach tej brytyjskiej firmy, było to dopiero nasze pierwsze spotkanie. Produkty Nourish dostępne są m.in. w sklepie internetowym Costasy, dzięki któremu mogłam je przetestować.
Wieczorna pielęgnacja cery suchej w 5 krokach.
Przez ostatnie lata sporo nauczyłam się o mojej cerze, o jej potrzebach i o tym, jak zaspokajać je odpowiednią pielęgnacją. Cały czas na nowo odkrywam tajniki dbania o skórę twarzy, nowe sposoby i produkty – przez ostatni miesiące po raz kolejny poznałam kilka cudeniek, które stały się ulubieńcami.
Resibo: serum naturalnie wygładzające.
Resibo jest marką, o której piszę dość często – ich produkty każdorazowo robią na mnie spore wrażenie. Do tego ich ideologia w 100% zgadza się z moją – firma nie tylko tworzy naturalne, wegańskie kosmetyki z dobrym składem, które nie są testowane na zwierzętach, ale także wspiera działania na rzecz ekologii i ochrony środowiska.