Być może to już starość, ale z każdym rokiem coraz mniej lubię robić zakupy stacjonarnie. Przebywanie w tłumie szwendającym się po galeriach handlowych czy supermarketach jest dla mnie męczące – irytuje mnie wystawanie w kolejkach, przepychający się do półek ludzie i wszechobecny chaos. Dlatego tak ochoczo korzystam z okazji, by uniknąć tego szaleństwa – i robię zakupy online. A im więcej produktów mogę kupić w jednym internetowym miejscu, tym lepiej 😉
Chelatowanie – sposób na twardą wodę i piękne włosy.
Często, pomimo świadomej pięlęgnacji, dopasowanej do bieżących potrzeb włosów i skalpu, efekty jakie zastajemy na głowie są dalekie od oczekiwań i wyobrażeń. Kosmyki stają się smętne, szorstkie i bez blasku, a na skórze głowy pojawia się łupież i wzmożone przetłuszczanie. Powodem takiego stanu rzeczy może być nadbudowanie się na ich powierzchni składników mineralnych, które znajdują się w wodzie z kranu.
Maski Hairy Tale Cosmetics: emolientowa Biana i proteinowa Oatme.
Marka Hairy Tale Cosmetics okazała się nowościowym hitem zeszłego roku. Jako świeżynka na polskim rynku szybko zyskała grono fanów, w tym również mnie – moje serce w pierwszej kolejności skradł szampon Murky. Teraz, po trzech miesiącach regularnego testowania mogę powiedzieć, że dwie maski – Biana i Oatme – również stanęły na wysokości zadania, każdorazowo zachwycając swoim działaniem.
Proteinowe trio Anwen: zielona herbata, magnolia, orchidea.
Kosmetyki Anwen znają chyba wszyscy miłośnicy świadomego dbania o włosy. W moim przypadku produkty tej marki całkowicie zdominowały półkę w łazience 😉 W zasadzie, oprócz anwenówek, znaleźć można u mnie tylko specyfiki Hairy Tale Cosmetics i pojedyncze kosmetyki innych marek, głównie do pielęgnacji skóry głowy.
Nikogo więc nie zdziwi, że zdecydowaną większość produktów tej marki zdążyłam już przetestować – ta tym także trzy proteinowe propozycje dla włosów o wysokiej i średniej porowatości.
5 wad farbowania włosów ziołami, czyli co złego może się wydarzyć.
Nie ma rzeczy idealnych. Nawet te, które się takimi wydają, mają wady. Dlatego i farbowanie ziołami, chociaż u mnie stało się jednym z trzech najlepszych sposób na poprawę kondycji włosów, okazało się mieć swoją słabszą stronę.