Nie ma rzeczy idealnych. Nawet te, które się takimi wydają, mają wady. Dlatego i farbowanie ziołami, chociaż u mnie stało się jednym z trzech najlepszych sposób na poprawę kondycji włosów, okazało się mieć swoją słabszą stronę.
Nie ma rzeczy idealnych. Nawet te, które się takimi wydają, mają wady. Dlatego i farbowanie ziołami, chociaż u mnie stało się jednym z trzech najlepszych sposób na poprawę kondycji włosów, okazało się mieć swoją słabszą stronę.
O tym, że indyjskie zioła działają na włosach (nie)małe cuda już wiemy – jako dowód może posłużyć nawet moja czupryna i efekty rocznego ziołowania. Różnica w kondycji pukli widoczna jest gołym okiem: faktura, blask i przede wszystkim grubość pojedynczego włosa uległy poprawie, wpływając na wzmocnienie i ogólny stan końcówek.
Sięgając po indyjskie zioła, nie musimy decydować się na wersje barwiące – chociaż to właśnie henna czy indigo najlepiej kondycjonują włosy właśnie przez zawartość barwnika. W sklepach zielarskich czy internetowych drogeriach dostępne są zioła, które nie zmieniają koloru włosia, a sprawiają, że kosmyki stają się mocne, gładkie i sprężyste.
Marzec ubiegłego roku był momentem przełomowym mojej włosowej przygody. To właśnie wtedy po raz pierwszy sięgnęłam po indyjskie zioła. Nie spodziewałam się, że miłość między nami rozkwitnie tak bardzo – teraz nie wyobrażam sobie, by chociaż raz w miesiącu nie położyć na włosiu błotnistej mieszanki 😉
Moda na naturalną pielęgnację nabiera rozpędu. Dzięki temu, że stajemy się coraz bardziej świadomymi konsumentami, częściej czytamy składy kosmetyków i sięgamy po produkty dobrej jakości. Nikogo więc nie dziwi, że także w aspekcie koloryzacji włosów rozsądniej dobieramy farby, decydując się na naturalne metody.
Do niedawna farbowanie włosów ziołami było dla mnie czarną magią. Miałam wrażenie, że to temat, którego nie jestem w stanie pojąć – te wszystkie zakwaszacze, proporcje, dodatki. Tyle zakazów i nakazów, tyle reguł, które trzeba ogarnąć.
Przed pierwszym użyciem mieszanki Sattva Ciemny Blond przeczytałam chyba cały internet – a im więcej czytałam, tym większy chaos panował w mojej głowie. Tak naprawdę dopiero Agnieszka pomogła mi usystematyzować zdobytą wiedzę – cierpliwie odpowiadała na pytania i doradzała w razie wątpliwości (a tych było całkiem sporo;)).