O tym, że oleje mają zbawienny wpływ na włosy, wie chyba każda włosomaniaczka. Jesteśmy w stanie siedzieć długie godziny w turbanach, pod którymi kryją się naolejowane pukle. Dzięki zewnętrznemu stosowaniu olejów nasze włosy zyskują zdrowie i blask. A jaki wpływ na nasz organizm ma picie olejów? Czy olejowanie od środka działa na włosy, skórę i paznokcie?
Czy warto pić oleje?
Spożywając regularnie oleje dostarczamy organizmowi wielu cennych witamin (A, C, D, E, K) oraz niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT). Ich niedobory są dosyć szybko widoczne na skórze, włosach i paznokciach. Bez nich pukle stają się kruche, łamliwe i pozbawione blasku. Skóra staje się sucha, szara i mało elastyczna, szybciej pojawiają się też na niej zmarszczki. Paznokcie stają się cienkie jak papier, zaczynają się rozdwajać i pękać.
Dzięki olejowaniu od środka wpływamy na polepszenie stanu naszej skóry, paznokci i włosów, a także na poprawienie samopoczucia czy wzmocnienie odporności. Wiele olejów obniża poziom złego cholesterolu, niweluje ryzyko zachorowań na cukrzycę, nowotwory, poprawia pracę układu hormonalnego, krążenia, nerwowego czy pokarmowego. W niektórych przypadkach oleje pomogły nawet złagodzić przykre objawy PMSu!
Jakie oleje wybrać?
Każdy olej ma inny smak, dlatego warto przetestować ich kilka, by odnaleźć swojego faworyta. Na pewno trzeba zwrócić uwagę, by olej był tłoczony na zimno i nierafinowany. W wyniku procesu rafinacji oleje zostają bowiem wyjałowione z wartościowych składników, a ich spożywanie zwyczajnie traci sens.
Jak pić oleje?
Tak naprawdę technik i sposobów jest wiele. W związku z tym, że ja nie potrafię przełknąć solo tłustej konsystencji oleju, postanowiłam skorzystać z metody Aliny. W dużej, 400 ml szklance „łączę” przegotowaną, ciepłą wodę z łyżką stołową wybranego oleju i syropem owocowym. W takiej formie praktycznie nie czuję nic, poza słodkim smakiem syropu.
Efekty.
Na pierwsze efekty nie trzeba było długo czekać. Znacznej poprawie uległ najpierw stan skóry, która zyskała zdrowszy kolor, była lepiej nawilżona, a suchy naskórek przestał się tak „sypać”. Wcześniej żaden balsam, mleczko czy masło do ciała nie były w stanie wpłynąć na stale przesuszającą się skórę. Teraz znacząca poprawa nastąpiła już po niespełna 2 tygodniach kuracji!
Włosy również stały się bardziej odżywione. Zyskały blask i witalność. W dotyku są gładkie, mięsiste i sypkie. Obecnie są wyraźnie mocniejsze, znacznie mniej wypadają, a końcówki tak bardzo się nie kruszą i nie rozdwajają.
Jednak najważniejszym rezultatem wewnętrznego olejowania okazało się wzmocnienie odporności. Odkąd zaczęłam pić olej każdego ranka, nie dopadła mnie żadna choroba, ani nawet lekkie przeziębienie. Mam w sobie więcej energii do działania, rzadziej czuję się zmęczona czy senna.
Jak widzicie, picie olejów nie ma chyba żadnych wad. Kiedy już przełamiemy się i znajdziemy najlepszą dla nas metodę spożywania wybranego oleju, jedyne, co może nas zaskoczyć, to pozytywne efekty i widoczne zmiany w funkcjonowaniu całego organizmu.
197 komentarzy
Chyba przetestuję ten sposób. Jaki olej pijesz obecnie? 😉
Teraz kończę butelkę oleju lnianego. Wcześniej piłam olej arachidowy i sezamowy. Smak drugiego był dla mnie nie do zniesienia, dlatego finalnie go sobie odpuściłam 😉
Słyszałam o tym ale jeszcze nie znalazłam strony czy sklepu, żeby jakiś olej mi przypasował smakowo
Ja polecam dodawanie oleju do sałatek warzywnych lub też z osobna niektórych do warzyw,zwłaszcza lniany,słonecznikowy i z pestek dyni ;))
Niestety, nie umiem przeboleć konsystencji oleju na zimno. Niby dodaję do sałatek, ale wtedy jakoś nie delektuję się przyrządzonym daniem…;)
Ten smak jest polubisz na 100% http://www.malaolejarnia.pl/16-olej-konopny
O lnianym słyszałam już dawno, dawno – muszę w końcu zacząć pić 🙂
Ja teraz powoli czaję się na olej z szałwii hiszpańskiej. Ale to za jakiś czas, jak już wykończę wszystkie oleje spożywcze, jakie mam w domu 😉
Kokosowy uwielbiam, tylko musi być być dobrej jakości, ale kiedyś muszę konopny i lniany spróbować bo już tyle dobrego się naczytałam, że to czas i pora 🙂
Lniany piję obecnie. Jest dobry. Polecam też z orzeszków arachidowych. Był świetny 🙂
Ja aktualnie pije siemie lniane ale z chęcią wypróbuję tez Twoją propozycje 🙂 słyszałam ju troche o piciu olei ale nie próbowałam 🙂
Polecam szczerze! Tak, jak napisałam w poście, stan skóry widocznie poprawił się już w trakcie pierwszych 2 tygodni stosowania kuracji 🙂
Nienawidzę oleju samego w sobie. Kiedy inni zachwycają się jakością oliwy i smakują ją maczając w niej chleb, mnie skręca na sam widok. Ale. Zamiast samodzielnego spożywania, wdrażam do diety zdrowe tłuszcze, na śniadanie witaminy z dodatkiem awokado, itp.
Ja oleju na zimno też nie umiem przełknąć, staje mi po prostu w gardle. Dlatego dodaję go do ciepłej wody. Wtedy jego oleistość traci się, a czuć jedynie smak wody z sokiem owocowym 🙂
zawsze sobie powtarzam, że zacznę jakieś pić lub chociaż dodawać do jedzenia, ale póki co tylko mówię 😉
pozdrawiam ciepło ;*
Ja „na sucho” oleju też nie przełknę – nie ma takiej opcji, ale metoda Alin, z której korzystasz brzmi idealnie dla mnie. Zobaczymy jakie efekty będą u mnie 😀
Efekty będą na pewno! Za to mogę dać sobie rękę uciąć!
Z syropem,tak jak ty,może bym to przełknęła,ale tak brzmi trochę strasznie 😀
Tym złagodzeniem pmsu mnie przekonałaś. Jaki olej polecasz na początek? 🙂
Na początek spróbuj może coś, co masz akurat w kuchni 😉 Oliwa z oliwek, olej rzepakowy. Ja zaczęłam moją przygodę od oleju z orzeszków ziemnych – bo był pod ręką. Teraz piję już drugą butelkę oleju lnianego 🙂
Muszę koniecznie wypróbować, bo mam suchą skórę. 🙂
W kontekście suchej skóry, dodatkowo działanie od wewnątrz wspomagam od czasu do czasu olejowaniem od zewnątrz: zamiast balsamu w skórę wcieram olej kokosowy. Powiem jednak szczerze, że odkąd zaczęłam pić oleje, efekty zewnętrznych działań utrzymują się znacznie dłużej 🙂
Picie olei to super sprawa;) Ja też piję co jakiś czas olej lniany i efekty są super;) Korzysta i cera i włosy i w ogóle cały organizm;) Ja mam metodą o której kiedyś Ci pisałam, że zamykam nos i wtedy nic nie czuje i mogę wypić olej;) Ale sposób z wodą też fajny, przy okazji nawadnia się organizm;)
W moim wypadku nawadnianie organizmu to główny argument za tą metodą. Teraz się pilnuję, ale gdy zaczynałam, piłam bardzo, bardzo mało płynów. Odbijało się to niestety i na włosach, i na skórze, i na kondycji całego organizmu…
Ja używam dużo do sałatek, zwłaszcza kokosowy. Mieszam go z innymi, bo przy zimnych warzywach oblepia je jak masło. A od jutra zacznę pić też. Na początek z pestek dyni, bo jest tak pyszny, że nic nie trzeba dodawać. Pić go na czczo? Dzień zaczynam od ciepłej wody z cytryną. Olej pić przed? A może razem?
Ze względu na to, że nie potrafię przełknąć konsystencji oleju solo, mieszam go z ciepła wodą i syropem owocowym. Ta metoda ma dodatkowy plus, że dostarczam organizmowi dodatkową szkalnkę wody dziennie 😉
Czyli dodaję do swojej wody:) Dziękuję Zołzo:)
Okej, muszę także spróbować „sposobu Aliny”, bo mnie także nic nie potrafi porządnie nawilżyć – dziękuję za podpowiedź ♥
Bardzo wartościowy artykuł! Dzięęęki 🙂
Na początku pomysł z piciem olejów wydawał mi się karkołomny, ale im więcej czytam na ten temat, tym bardziej się przekonuję…
Myślałam podobnie, zanim nie zaczęłam. Różnica w poprawie kondycji skóry, włosów i paznokci jest naprawdę olbrzymia!
A jak to wpływa na kilogramy i kalorie? Bo ja wiecznie jestem na diecie 🙂
Z tego, co wyczytałam jakiś czas temu, zaleca się, by olejów nie pić wieczorem – może się to przyczyniać do gromadzenia wody w organiźmie. Oleje warto pić rano, ja piję je przeważnie na czczo – by lepiej się „wchłaniały”;)
Olej lniany i inne oleje jeśli zależy nam na omega, należy dla lepszego wchłaniania spożywać po posiłku
Od jakiegoś czasu piję lniany, taki porządny, trzymany w lodówce, z krótką datą ważności 🙂 ja to normalnie łyżka do buzi i popić szybko wodą hehe 😉 Zależy mi bardzo na kwasach omega 3, ale już widzę, że mam więcej energii, a i skóra twarzy jest gładsza i ładniej nawilżona 🙂
Słyszałam o wielu zaletach oleju lnianego. Sama mam jakiś opór przed piciem olejów, chociaż opisane przez Ciebie zalety, zwłaszcza skórne <3, są bardzo obiecujące. Czy to samo działanie uzyskam dolewając olej każdego dnia do sałatki lub innej potrawy na zimno?
Myślę, że tak – ważne jest, by olej dostarczać do organizmu. Plusem picia go w taki sposób jaki ja to robię, jest dodatkowa szklanka wody w organizmie – mam okropne problemy z regularnym nawadnianiem się, więc te 400 ml każdego ranka robi sporą różnicę! 🙂
Ja korzystam z oleju z czarnego kminku w kapsułkach. Nie czuć smaku i wpływa zbawiennie na moją skórę 🙂
Samego oleju nie przełknełabym nigdy w życiu 😀 może z jakimś syropkiem albo herbatką 🙂
Ja tak właśnie olej piję: do szklanki przegotowanej, ciepłej wody dodaję łyżkę stołową oleju (lub 2 łyżeczki do herbaty) i do smaku dolewam owocowego syropu 🙂
Chyba nie mogłabym napić się oleju w sposób jak opisujesz, zacznę natomiast dolewać go do sałatek które jem codziennie, może być prawda?
Ja bardzo lubię olej lniany na chleb. Zaraz pójdę sobie przygotować taka kanapkę:)
Czyli wychodzi na to, że łyżeczka wystarczy?
Bardzo ciekawy post. Spożywam bardzo dużo olejów, głównie te roślinne. 🙂
https://jaglusia.wordpress.com/
Uwielbiam olej ryżowy, jest bardzo neutralny. Fajny artykuł, poruszyłaś ważny temat zwłaszcza w okresie mrozów.
Ja nie piję oleju, ale używam często do sałatek. Najczęściej stosuje olej lniany i oliwę z oliwek 🙂
Ja jem dużo nieprzetworzonej żywności i lubię eksperymentować z różnymi olejami jako dodatkami. W ogóle oleje są świetne, bo i na talerz, i jako kosmetyki, a nawet w sprzątaniu się przydadzą.
Przyznam, że dla efektów chyba się skuszę. Ja jem dużo olejów w różnej formie ale najczęściej w daniach, nie osobno.
Choć od czasu, kiedy kupiłam olej kokosowy tłoczony na zimno mogłabym jeść go łyżką ze słoika 😀
Jakoś nigdy nie przykładałam do tej kwestii większej uwagi. Nie wyobrażam sobie picia oleju np z łyżeczki, bo mam uraz z dzieciństwa a propos tranu 🙂 Ale w zimie regularnie jadam surówkę z kiszonej kapusty, tartej marchewki, szczypiorku I właśnie oleju lnianego. Taka sezonowa kuracja 😀
Olej kokosowy dodaję wszędzie, gdzie się da, nawet do kawy. Kiedyś piłam olej z czarnuszki, baaardzo wiele mnie to kosztowało, bo smak dla mnie jest mega mega ohydny (do tego olej specyficznie pachnie ;))Nie dałam jednak rady dokończyć kuracji, choć sam olej ma niesamowite właściwości i jest drogi.
Wow jeszcze o tym nie słyszałam a uwielbiam takie nowinki 🙂 Wcześniej jedynie spotkałam się z informacją o „ssaniu” oleju kokosowego. podobno ma to wiele plusów 🙂 Chyba pora spróbować 🙂
Musę wypróbować, u mnie żadne kremy, balsamy, kąpiele nawilżające nie działają. W okresie zimowym moja skóra jest przesuszona strasznie.
Jakoś nie przekonuje mnie ten sposób, no ale może warto spróbować? szczególnie, że można zrobić tak, żeby smak nie był bardzo obrzydliwy 😀
Wszystko pięknie i ładnie opisanie 🙂 Wspaniale 🙂
A dodawanie oleju po prostu do potraw – np. sałatki nie da podobnego efektu? Wpis fajny, ale może jeszcze dodać zestawieni, które oleje są najzdrowsze – tak, żeby wybrać najlepszy do olejowania od środka
Fajny sposób. Muszę spróbować. Uwielbiam wszelkie naturalne formy wspierania naszego organizmu!
Ja zaczęłam pić olej z czarnuszki egipskiej Łyżeczkę dziennie na czczo Stosuje „dziecięcą” metodę – zatykam nos i popijam łykiem soku Polecam
Ja chyba najbardziej lubie migdalowy – zwlaszcza do salatki: siemie lninane + feta + platki migdalow + salata lodowa <3
Jedna łyżka oleju na czczo podobno wspomaga układ trawienny i człowiekowi lepiej się wydala 🙂 ja bardzo lubie olej lniany, bo nadaje się zarówno do wewnątrz, jak i zewnątrz. Kokosowy to faworyt w kuchni, a z nasion bawełny i awokado ładnie nawilżają 🙂
Nie omieszkam zaopatrzyć się w olej – lniany myślę na początek. Faktycznie przemówiła do mnie wizja lepiej nawilżonej skóry 🙂 Dzięki za przypomnienie o cennych właściwościach olejów.
Ja jakoś nie mogę się przekonać od takiego picia, ale na pewno warto się „przemóc” 😉
Olej stosuję jako dodatek – do sałatek, obiadów, kasz etc 🙂 Nie mogę przekonać się do picia oleju łyżką – przed oczami staje mi zawsze obraz kolegi, który oliwę pił prosto z butelki, żeby szybciej robić masę 🙂
nie pierwszy raz słysze o piciu olei ale jakoś chyba nie przeszłyby mi orzez gardło
Chyba zaczne pic te oleje i robic zdjecia, bo wczesniej nie widzialam zadnych efektow 🙂
Słyszałam że jedna łyżeczka oleju codziennie wzmacnia nasz organizm i poprawia trawienie
To zdecydowanie prawda! 🙂
Oleje mają tyle witamin! Ich właściwości są cudowne, jednak i tak piję ich niewiele… muszę to zmienić
Jedyny olej, jaki zdarza mi się wypić tak o, bez niczego to z pestek dyni. Ale po tym artykule pomyślę też o lnianym 🙂
Ja uwielbiam lniany, mieszam z jogurtem bio jak do diety dr Budwig i tak sobie podjadam 🙂 Oleje szybko jełczeją i wówczas ze zdrowiem nie mają nic wspólnego o tym trzeba wiedzieć 😉
Sposób z tym syropem wydaje się ciekawy, może się też przekonam?, wypróbuję 🙂
Przerabialam już wiele olejów w diecie. Zaczynalo się od gownianego tranu- potem wylałam to dziadostwo i zaczęłam kombinować z olejem lnianym i czarnuszką. Oby dwa świetnie się sprawdziły pomimo smaku – lniany wali mi rybą, muszę pić z woda, czarnuszkaczarnuszka kojarzy mi sie z jakimś olejem opalowym albo smarem do starych zawiasów i szczypie w gardło. Ale efekty są zdumiewające, szczerze polecam wszystkim
Olej lniany tłoczony na zimno – to jest to. 😉
Może dosłownie to ich nie piję ale staram się nimi choćby skropić kanapki z warzywami czy dodawać do sałatek, bo podobnie jak Ty nie dałbym rady pić ich tak bezpośrednio. 😉
na nas tak działają świeżo wyciskane soki 😀
O! A ja unikałam olejów – rodzaju wszelkiego. Mam nadwagę i próbuję zrzucić kilka kg.
Odpowiednio dobrane oleje są wskazane, także w procesie odchudzania 🙂 Tym bardziej, że te nierafinowane mają naprawdę dużo wartości dla naszego organizmu 🙂
Muszę się zaopatrzyć w jakiś olej.. bo ostatnio mam wysuszona skórę.
Muszę wypróbować… nie spodziewałam się że mają aż tyle cennych właściwości i że na aż tyle problemów pomagają.
Od kilku lat stosujemy olej lniany i rzeczywiście bardzo widać jego działanie, skóra, włosy, odporność, witalność. Trochę jest zachodu z „kręceniem” pasty budwigowej co rano, ale warto 🙂
Z łyżeczki nie pijam, ale zamieniłam majonez na oleje, robię sama smakowe. Do włosów też używam.
Pić? O nieee fuuuu 😉 To nie dla mnie 😉 Kiedyś próbowałam płukać jamę ustną olejem kokosowym, podobno to świetny detoks. Ale nie dało rady.
musze spróbować, chociąz ja tez nie jestem w stanie połkąc oleju ale ta metoda na szklankę wody i sok moze się uda.;)
U mnie ostatnio króluje metoda, że dodaję łyżkę oleju do owocowego musu czy smoothie, które jem na śniadanie 🙂
I to może jest jakaś metoda 😀
ja swego czasu piłam olej lniany:)
Zazwyczaj stronię od olejów. Ostatnio w naszym domu prym wiedzie olej kokosowy.
Muszę się przyjrzeć bliżej Twoim propozycjom.
Muszę spróbować, bo jeszcze nigdy nie próbowałam picia oleju
Oleje przyjmuję namiętnie ale tylko w jedzeniu 🙂
Świetnie napisane 🙂 Nie bez powodu w nowej piramidzie żywieniowej oleje są tak wysoko 😉
Piłam lniany i smak miał w miarę akceptowalny, ale za długo już leży i chyba zużyję do olejowania włosów 🙂
I u mnie tak przeważnie wygląda wykańczanie butelki…:D Nic się nie zmarnuje!
Ja czasem piję lniany jak pamiętam 😉
Nie wiem czy wypiłabym olej np.na łyżce. Predzej moczyłabym w chlebie. Akurat w domu mam 3 oleje jeszcze nie zaczętr:lniany, z pestek dyni oraz z porzeczkowy. Zastanawiialam się do czego by je zastosować
Picia oleju nigdy nie próbowałam. Natomiast w mojej kuchni bardzo często gości olej lniany. Używam go do każdej sałatki zamiast sosów. Dla mnie rewelacji
Dobrze, że trafiłam na ten post znowu 🙂 przypomniałam sobie o tym, że miałam się za to picie oleju zabrać 🙂 Jutro idę do sklepu po jakiś nierafinowany olej 🙂
ja piję olej z czarnuszki i również czuję poprawę kondycji skóry i ogólnego samopoczucia. Dodatkowo zwiększyła mi się odporność organizmu bo od czasu kiedy stosuję olej w ogóle nie chorowałam 🙂
Pewni, że warto pić oleje, mają tyle właściwości! Moje ulubione, to oliwa z oliwek i olej lniany.
Do picia olejów się chyba
Nie przekonam, zdecydowanie wole je dodawać po prostu do jedzenia. Ale lniany- wolę wypić od razu. Dla mnie smakuje okropnie
Nieważne w jakiej formie, ważne, by oleje dostarczać do organizmu 🙂 Także – bardzo dobrze, że dodajesz je do jedzenia 🙂 Każdy szuka najlepszego dla siebie sposobu 🙂
Ja dodaję do sałatek, bo uwielbiam takie połączenia. Wypicie, nawet z syropem, działa na mnie przeczyszczająco.
Kocham takie sposoby! Przyznam że nie pomyślałam o tym, aczkolwiek stosowałam czasem olej do opalania, kiedy nie miałam specjalnych środków do opalania i zawsze zdawało to egzamin 😀
Ja mam przykre doświadczenia z piciem oleju lnianego. Piłam jakiś czas, potem miałam straszne, napadowe bóle brzucha. Przestałam pić i wszystko wróciło do normy
Pewnie że warto,tylko trzeba wiedzieć z jakich źródeł ;-( trzeba także uważać na uczulenia bo u nie których mogą wystąpić ale to już Koleżanki wyżej chyba wspominały,Pozdrawiam serdecznie 😉
Ja zaczęłam ograniczać ilość olei w mojej diecie – w dużej mierze puste kalorie, których się nie zauważa. Zdecydowanie zdrowiej jest jeść oleje w naturalnej formie, czyli jako ziarna, pestki, orzechy, awokado. Wtedy dostajemy nie tylko tłuszcz, ale również inne wartości odżywcze – łatwiej zachować dobrą sylwetkę, włosy i cera również się poprawiają. I nie zjadamy pustych albo bezwartościowych kalorii.
Ciekawe, czy Ty zauważyłabyś różnicę?
Olej z czarnuszki czyni cuda 🙂
tak poczułam różnice ale nie w tym kierunku co chiałam. przeszłam na ziarna i orzechy ale uczulały mnie niektóre orzechy, obciązały moj układ odpornościowy i chorowałam ciągle na gardło i oskrzela oraz przytyłam 4 kilo i było mi cięzko to zrzucić więc wróciłam do oleju z czarnuszki , która na moje alergie jest wybawycielem.
Ja olej.np z czarnego kminku mieszam z miodem. Olej kokosowy moge jesc łóżeczką:)
U mnie przy piciu oleju lnianego pojawił się problem z nadmiernie przetłuszczającą się cerą. 🙁
ja osobiście stosuję olej z czarnuszki i olej z pestek winogron
Spożywam stosunkowo dużo olejów i lepiej radzę sobie że skórą atopową.
Bardzo ciekawy temat. Osobiście nie pije olejów ale dostarczam je w pożywieniu 😉
Ciekawe, ale do mnie nie przemawia picie oleju. Zdecydowanie wolę dodawać go na surowo do potraw i sałatek. Taki pity nawet z syropem raczej nie przeszedł by mi przez gardło 😛
Tak naprawdę nieważna jest forma – ważne jest dostarczanie go do organizmu. Ostatnio sama olej dodaję do smoothie czy owocowego musu 🙂
Ja zdecydowanie polecam kurację olejem z czarnuszki 😉
Nie piję, ale lubię dodawać do sałatek 🙂
Świetny post! Ja dopiero odkrywam oleje. Uwielbiam lniany
czytałam o tym wiele dobrego, a jakoś nie potrafię się przemóc…
Spróbuj w takim razie łyżkę oleju dodawać do sałatek lub smoothies i koktajli owocowych 🙂
Ja piję olej z wiesiołka,tzn łykam ten w kapsułkach.Samego oleju nie przełknę, na słodko tez mi unie podchodzi.
ciężko mi przychodzi picie olejów solo, z ciepłą woda nie próbowałam jeszcze, natomiast do sałatek leje je zawsze i to w dużej ilości 🙂 Albo spaghetti z dużą ilością oliwy. Olej arachidowy wykorzystuje głónie do pieczenia, ale chyba wtedy nie ma swoich właściwości zdrowotnych?
Dzięki za inspirację – podchodziłam sceptycznie do picia oleju, ale widzę, że jednak warto się przełamać:)
Ja regularnie piję olej z nasion konopi, bo polecił mi go lekarz medycyny naturalnej u którego kiedyś byłam. Olej ma wiele składników odżywczych, co na pewno jest prawdą, bo widzę efekty jeżeli chodzi o moją cerę, włosy i paznokcie. Kupuję olej nanasionamari w butelce 250 ml i starcza mi na dość długo 🙂
Fajny patent na to mieszanie z syropem, muszę spróbować!
Może i ja się przemogę… Próbowałam kiedyś oleju lnianego, ale skutecznie mnie odrzucił… Dodaje czasem oleju do sałatki, ale najbardziej lubię do oliwek – koleżanka mi poleciła, odlewam wodę z oliwek, dolewam trochę oleju i suszone pomidory – pycha, oleju nie czuję w ogóle 😉
A ja jakoś nie mogę sie przemóc.
ja nie piję oleju ale biorę kapsułki z olejem (lnianym), czy efekty będą takie same?
Takie same pewnie nie – myślę, że żadne tabletki nie zastąpią czystego oleju. Dużo zależy od ich składu 🙂
A mój trener mówi, że nie trzeba pić oleju- i znacznie lepiej dostarczyć potrzebne tłuszcze w pożywieniu. Ehh,i każdy mówi coś innego :P.
Niby ma rację. Ja jednak mam problem z dostarczaniem odpowiedniej ilości tłuszczy, dlatego postawiłam na łyżkę oleju lnianego dziennie 😉
Nie wiem, czy dam się przekonać, choć przydałoby się dla mojej skóry takie nawilżenie. Jak to przełknąć? Bo nie wierzę, że nie czuć oleju w szklance z wodą i syropem owocowym 🙂
Jeśli ten sposób Cię nie przekonał – żaden problem! Ostatnio dodawałam łyżkę oleju do owocowego smoothie, teraz dodaję do ciepłego mleka, które jem z płatkami na śniadanie 😉 Olej możesz też dodawać do sałatek 🙂 Sposobów jest wiele! 😉
Bardzo ciekawy artykuł. Sama pije olej lniany i bardzo mi smakuje. Widzialam tez na wlasne oczy znaczna poprawe wygladu skory u osoby, ktora codziennie pila olej rzepakowy po jednej łyżeczce
Nie napiszę, że wow i w ogóle, bo czuję niesłabnący opór przed piciem oleju. Wiem, że tonie to samo co 20 lat temu, że każdy ma inny smak i łatwo dobrać swój, ale jakoś nie czuję się gotowy. Niemniej dziękuję za bardzo rzeczowe przedstawienie sprawy 🙂
Ja oleju „na żywca” też wypić nie potrafię 😉 Ostatnio łyżkę dodaję do ciepłego mleka z płatkami 😀
Bardzo przydatny post 🙂 Super! 🙂
Czy polecasz konkretne oleje – jeśli tak to które na początek? Czy poszczególne oleje maja inne właściwości? Gdzie je kupujesz?
Ja jestem fanką oleju lnianego – wszystko jednak zależy od gustu. Sama nie lubię smaku oliwy z oliwek czy oleju sezamowego – dlatego ich nie piję 🙂
Witam, proszę o poradę, nigdy nie piłam żadnego oleju.Po przeczytaniu nabrałam chęci i kupiłam z czarnuszki i lniany. Jak mam je spożywać ? głównie czy można pić razem czy może lepiej wypić jeden i zacząć drugi?
Myślę, że na początek lepiej będzie pić je oddzielnie – łatwiej będzie określić, który lepiej działa 🙂
Ja olej spożywam na kilka sposobów: dodaję do ciepłej wody z sokiem owocowym, do owocowych smoothies lub ostatnio co ciepłego mleka z płatkami 😉
Słyszałam wiele dobrego o piciu oleju lnianego rano na czczo, ale przyznam, że się jeszcze nie odważyłam spróbować.
Piję, a jakże, od wielu lat i czuję się świetnie. Głównie lniany i arachidowy. Poza tym oczywiście używam do sałatek i do maseczek.
U mnie ostatnio króluje ryżowy – testuję, jak sprawdzi się na dłuższą metę 😉
To, że warto pić wiadomo…można nawet zadać sobie pytanie dlaczego pewna grupa olejów nazywa się NIEZBĘDNE nienasycone kwasy tłuszczowe…
My zaczęliśmy pić w domu oleje głównie ze względu na poziom złego cholesterolu u Pana inż. Na początku, miałam z tym również mały problem, bo smak nie przypadł mi do gustu, jednak jak zobaczyłam efekty, to szybko mi przeszło marudzenie i zaczęłam to traktować jak normalną, poranną rutynę.
Ja olej dodaję do ciepłej wody, dzięki czemu nie czuję konsystencji oleju. Smak za to tuszuję ulubionym syropem 😉
Dzisiaj trener do mnie:
Aga- do kolacji szklanek oleju masz wypić.
A jakiego?
Obojętnie.
😀
Ale że jak szklankę? :O Ja łyżki w wersji solo nie potrafię wypić! :O
Picie olejów, hmm… O ile tłuszcze są bardzo zdrowe, tak oleje to takie puste tłuszczowe kalorie. Jestem fanką jedzenia pełnowartościowych produktów. Zamiast oleju kokosowego, cały kokos. Zamiast oleju lnianego, dodać do posiłku siemię lniane.
Niemniej – bardzo fajny post. 🙂
Nie zgodzę się – ja oleje piję od dawna. Oczywiście – pełnowartościowe produkty są lepsze, bo nie są w żaden sposób przetwarzane. Jednak – trzeba wziąć pod uwagę również cenę – olej kokosowy jest zdecydowanie tańszy i starcza na dłużej, niż cały kokos 😉
Naprawdę wartościowy artykuł 🙂 Bardzo polecam olej lniany!
Ja też! 🙂
Oleje to raczej dodaję jako składnik potraw, jakoś nie umiem sobie wyobrazić, żebym mogła je pić;/
Ja też nie potrafiłam – aż nie spróbowałam 😉 W wersji solowej wciąż nie potrafię oleju przełknąć. Dlatego dodaję go do ciepłej wody z syropem lub do płatków z mlekiem 😉
Kiedyś podchodziłam do tego olejowania niezbyt ufnie, ale na własnej skórze przekonałam się, że coś w tym jest. Mój system odpornościowy po latach dobrego radzenia sobie z drobnoustrojami przestał w końcu tak sprawnie działać. Wyniki badań niby są ok, ale infekcje co jakiś czas łapię. Gdzieś wyczytałam, że aby poprawić odporność, należy pić olej z czarnuszki. Jak wyczytałam, tak też zrobiłam – w efekcie z infekcjami na długo się pożegnałam. Niestety nie dokupiłam nowego opakowania oleju i znów przechodzę kilka przeziębień w roku. Chyba pora zrobić zakupy…
U mnie olej lniany podobnie się sprawdzał 🙂 Teraz testuję olej ryżowy – od kilku dni miałam przerwę i bach! już coś złapałam!
Bardzo fajny wpis. Ja od kilku tygodni piję codziennie olej rzepakowy, bardzo dobry w smaku i faktycznie skóra jakby lepiej wygląda a paznokcie się tak nie kruszą.Dla odporności chciałam pić olej z czarnuszki ale jest nie do zniesienia. Służy mi tylko do smarowania ciała przy zmianach AZS.
Ty zawsze mnie czegoś nowego nauczysz – super wpis i ile ciekawostek idealnych dla mnie 🙂
Moj ulubiony to olej lniany, bardzo lubie jego smak na chlebie.
Ja znowu lubię sak oleju arachidowego! 🙂
Że warto, wiem nie od dziś 🙂 Dobrze dobrany może wspaniale wpłynąć na cerę.
Każda metoda jest dobra, byleby stosować 😉
fajnie, że podjęłaś się takiego tematu. Nie każdy ma wiedzę jaki olej należy wybac, a to istotne.
Ojej! Mogę uwierzyć w działanie picia oleju, ale jednak nie skuszę się…
W takim razie dostarczaj tłuszcze w innych sposób – orzechy, ziarna słonecznika, dyni czy siemię lniane 🙂 Albo masło orzechowe – też jest źródłem dobrych tłuszczy 🙂
Zdecydowanie nie mogę się przekonać. Choć chyba jednak powinnam…
Polecam metodą z ciepłą wodą i syropem owocowym – naprawdę nie czuć konsystencji oleju! 🙂
Chyba dla dobra włosów i skóry skuszę się na lniany, bo szkoda, żeby się marnował w lodówce 🙂
Pamiętaj tylko, że olej lniany dość szybko jełczeje – już po 3-4 tygodniach może stać się szkodliwy!
zapisałam, zastosuję 😉 mam nadzieję, że wpłynie u mnie pozytywnie na paznokcie:)
Świetny wpis, nigdy nie próbowałam 😉 Mam dużo oleji po uwielbiam, muszę spróbować
Przerażeniem mnie napawa samo czytanie o piciu oleju a nawet tranu. Treść żołądkowa podnosi mi się do gardła. Nie dałabym rady, ale podziwiam osoby, które potrafią i to praktykują.
Bardzo lubię olej z orzechów włoskich z ricottą i makaronem 🙂
Nigdy nie próbowałam! Muszę zgłębić ten temat i może też zacznę olejować się od środka! : )
Zdecydowanie muszę powrócić do tego nawyku 🙂
Oczywiście, że warto!
ps.Kobieto- ile Ty masz czytelniczek! 😀
Ale to chyba dobrze? 😀
wypicie oleju tak po prostu jest dla mnie chyba nie do przejścia. Wolę dodawać go do sałatek. Chociaż to może kwestia uprzedzeń….moje dziecko uwielbia pić tran i zawsze wylizuje łyżeczkę po nim 🙂
Ja jakoś nie mogę się przemóc. Odrzuca mnie 🙂
Stosuję oleje i wewnętrzenie, i zewnętrznie, głównie ze względu na moje atopowe zapalenie skóry oraz generalnie dla zdrowia. Moim ulubionym olejem do picia jest olej lniany. Chociaż „picie” to tutaj nieodpowiednie słowo, bo używam oleju lnianego zamiast masła na kanapki. I w takiej formie nie mam żadnego problemu z jego przyjęciem 🙂
Swego czasu piłam olej lniany i przyznaję, że efekty były widoczne, nie tylko w lepszym samopoczuciu. Mój syn od dwóch lat pije olej z czarnuszki na wzmocnienie odporności
Moja mama pije i widzi różnice. Ja nie mogę się przemóc smaku…
My kiedyś regularnie piłyśmy olej lniany i z pestek dyni. Musimy wrócić do tego przyzwyczajenia 🙂
Do picia odpada. Za to do sałatki czy po włosku z bagietką jak najbardziej 🙂
Mam pytanie, ile należy spożywać oleju rzepakowego dziennie ze względu na zawartość kwasów omega 3?
Ja niby nie piję oleju rzepakowego, a lniany- piję jedną łyżkę stołową. Myślę, że najbezpieczniejsza ilość, bez względu na wybrany olej (na sobie przetestowałam, że za dużo olejumoze doprowadzić do rewolucji żołądkowych )
Akurat dziś rozmawiałam na ten temat z koleżanką z pracy 🙂
Sama zastanawiam się nad piciem oleju, ale boję się, że skończy się to działaniem przeczyszczającym, a jednak wolałabym tego uniknąć…
W odpowiedniej ilości oleje nie powinny przeczyszczać – sama piję olej lniany codziennie i nie zauważyłam takich skutków ubocznych 🙂
Oleje trzeba dostarczać do organizmu, jednak właśnie wiedzieć jakie. Nie bez powodu jedna grupa olei nazywa się NIEZBĘDNE nienasycone kwasy tłuszczowe 🙂
Tak – to prawda! Szkoda jednak, że wielu ludzi wciąż tkwi w przekonaniu, że WSZYSTKIE tłuszcze są złe…
A olej dyniowy się sprawdzi?
Jeśli tylko odpowiada Ci smak – jak najbardziej! Sama kiedyś go stosowałam – jest jednak znacznie droższy, niż olej lniany…:)
Jestem ogromną fanką oleju,dosłownie każdego.Pije go codziennie rano,dodaję do sałatek,warzyw na parze.Przywożę z każdej podróży butelki oleju,ostatnio z Toskanii.Smaki wszystkie dostępne,chociaż niektóre są dosłownie obrzydliwe.Teraz kończę truflowy,uwielbiam z avocado.Jest faktycznie różnica w wyglądzie cery,włosów, paznokci no mamy lepsze samopoczucie.
Ja ostatnio najczęściej piję lniany – może nie jest to zbyt smaczne, ale daję radę i też widzę fajne efekty na skórze i włosach 🙂
Ja niestety boję się biegunki. Mam wrażliwy układ pokarmowy i oleje czy nawet tłustsze jedzenie powodują u mnie niezłą rewolucję.
Lubię smakować różne oleje.
Ciekawe rozwiązania – nie znam się na tym za dobrze.
Nie piję olei , jem pestki po całości 🙂
Jestem jak najbardziej za! Jest tylko jeden mały problem – z tego, co wiem, to światło i temperatura też wpływają na zubożenie oleju w substancje odżywcze. To dlatego się właśnie poleca kupowanie oleju lnianego z apteki, przechowywanego w lodówce. Myślę jednak, że nie ma co się zniechęcać, bo nawet jak tylko polewam sałatkę różnymi olejami, to widzę efekty! Może i tam to światło i temperatura zabiją trochę witamin w markecie czy sklepie, ale na szczęście chyba jeszcze coś fajnego w tych olejach zostaje 🙂