Mimo, że włosomaniactwo jest w świecie coraz bardziej znane (i stosowane;)), wciąż wielu ludzi puka się po głowie, z niedowierzaniem pytając „ale, że olej na włosy?”. Przecięty człowiek, używając jedynie drogeryjnego szamponu, jest święcie przekonany, że pielęgnacja jego włosów jest wystarczająca, a te wszystkie włosowe szaleństwa to tylko… no właśnie: szaleństwa.
Regularna pielęgnacja jednak przynosi wiele korzyści. Mam tu na myśli nie tylko wizualne, zewnętrzne efekty. Dbanie o siebie przede wszystkim posiada wiele pozytywnych aspektów dla naszego zdrowia psychicznego – nie, nie zwariowałam! Bo widzieliście kiedyś nieszczęśliwą, tak życiowo, Włosomaniaczkę? 😉
Zdrowe włosy = lepsze samopoczucie.
Jak to możliwe? Już mówię: efekty wizualne. Ciężko smucić się, gdy włos tak cudownie lśni, ładnie się układa, a w dotyku jest bardziej miękki od futerka szczeniaczka. Możemy być ubrane w rozciągnięty, poplamiony dres, a na twarzy nie mieć grama makijażu (no, chyba, że jeszcze wczorajszy nie został do końca zmyty…;)), a i tak, dzięki zdrowym kosmykom, czujemy się jak gwiazdy Hollywood na czerwonym dywanie. Czujemy się zadbane, a to z reguły podnosi stężenie endorfin w naszym organizmie. Do tego dochodzi poczucie „dobrze wykonanej roboty”, szczególnie, gdy rezultaty są więcej niż zachwycające – poziom samozadowolenia i dumy z własnych umiejętności rośnie.
Kilka kosmetyków zamiast szkolenia rozwojowego?
Pielęgnacja włosów pozwala także na zdobywanie dodatkowych życiowych umiejętności – i nie chodzi mi tylko o naukę rozszyfrowywania składów kosmetyków. Włosomaniactwo daje możliwości samorozwojowe! Uczy systematyczności (bez niej nie uda się przecież osiągnąć wymarzonych efektów), cierpliwości (na wymarzone efekty trzeba poczekać, czasami i tygodniami), organizacji czasu (wcale nie jest tak łatwo wyhaczyć co kilka dni godzinkę czy dwie, by posiedzieć z maską na głowie), wspomaga silną wolę (by nie rzucać się jak szczerbaty na sucharki przy każdej promocji w drogerii czy aptece) i rozwija kreatywność (maski z dodatkiem kakao, skrobi ziemniaczanej czy majonezu? A może oko nietoperza, pazur smoka lub pył z rogu jednorożca? Proszę bardzo!). Wszystko uwieńczone jest oczywiście odwagą – bez niej przecież eksperymentowanie na włosach nie ma racji bytu!
Specjalista ds. awarii włosowych.
Niektórzy lubią kleić modele, inni zbierać znaczki, jeszcze inni szaleją na punkcie sportów zimowych czy szybkich samochodów. A co, gdy nakładanie oleistych mazideł czy testowanie kuchennych produktów zaczyna sprawiać nieziemską radochę? Mimo, że powszechnie już samo słowo „włosomaniactwo” budzi wśród ludzi niemałe rozbawienie, dla wielu z nas – Włosomaniaczek – intensywna pielęgnacji kosmyków przerodziła się w pasję, hobby. Stale pogłębiany swoją widzę, uczymy się czytania składów, eksperymentujemy z kolejnymi nowościami – to wszystko sprawia, że coraz mocniej zatapiamy się w nasze włosowe szaleństwo, stając się pewnego rodzaju „ekspertami”. Robimy więc coś, co nie tylko nam pomaga, ale przede wszystkim – sprawia przyjemność. Bez tego przecież nawet spektakularne efekty nie byłyby w stanie zachęcić nas do działania 😉
Nic tak nie łączy, jak wspólny wróg.
A w szczególności, gdy tym wrogiem okazują się przeproteinowane lub przeciążone włosy, rozdwajające lub suche końcówki czy przetłuszczająca się skóra głowy. Na włosomaniaczych forach czy grupach wsparcia na Facebooku znajdziemy nie tylko porady jak dbać o pukle czy metody radzenia sobie z włosowymi kryzysami. Są to bowiem miejsca, w których na „tak małej przestrzeni” przebywają nie raz i całe setki osób zakręconych na punkcie kosmyków. Zawarcie nowych znajomości nie jest więc wcale tak trudne. I mimo, że nie zostało to jeszcze potwierdzone przez amerykańskich naukowców, jestem pewna, że wiele z nich przetrwa długie, długie włosomaniacze lata 😉
A jakie u Was z racjonalizowaniem szaleństwa?;) Macie jakieś sensowne „wyjaśnienia” dla swojego włosomaniactwa?;)
174 komentarze
Piękny tekst ❤ Wręcz wzruszający koncept ;D No i chyba jesteś pierwszą, która ujmuje tą sprawę w taki sposób – nie spotkałam się wcześniej z podobnym tekstem
Uważam,że włosy są atutem każdej kobiety. Noe jestem jakoś mocno zakręcona na ich punkcie,po prostu dbam o codzienną pielęgnację od zewnątrz i wewnątrz, poprzez suplementy diety. Niestety po ciąży włosy zostawiają wiele do życzenia, dlatego biorę suplementy diety
Dbam o włosy, ale przyznam się, że nie tak jak o cerę
Ja z pielęgnacją ciała i twarzy również mam problem – jestem w tym bardzo, ale to bardzo nieregularna! Prawdopodobnie wynika to z fakt, że ten rodzaj pielęgnacji nie sprawia mi takiej radochy, jak dbanie o włosy…:)
świetny wpis 🙂 fajne spojrzenie na włosomaniactwo 🙂
zgadzam się z Tobą całkowicie, a już na pewno co do systematyczności, chociaż u mnie ostatnio z tym kiepsko, ale wcześniej dzięki włosomaniactwu regularnie pobierałam witaminy i pokrzywę czy drożdze 😉
Zgadzam się z tym tekstem w 100% <3
Polepszenie wyglądu zaczyna się od Naszego wnętrza 🙂
Świetny wpis. Ja dbam o włosy, ponieważ to kocham… i to niuchanie kosmetycznych nowości, ach!
Z przyjemnością mi się czytało Twój tekst:) Wiele radochy sprawia wypróbowywanie nowego oleju, wymyślenie fajnej maseczki DIY czy nawet maseczka na włosach:) Ale zauważyłam, że dbając o włosy, bardziej przykładam i zwracam uwagę do pielęgnacji cery, uczenie się wykonywania ładnego makijażu itd. Jakoś jedno pociąga drugie;)
Jak dla mnie nie ma nic złego w dbaniu o siebie 🙂 Szczególnie, że nie każdy ma tendencję do pięknych włosów, warto troszkę wspomóc naturę 🙂
Zgadzam się! Dlatego właśnie i ja zaczęłam dbać o swoje włosy 🙂 z natury są cienkie i delikatne – i dlatego potrzebują dodatkowej troski 😉
Świetnie piszesz, bardzo dobrze się to czyta. Też jestem włosomaniaczką i miło mieć wreszcie tak logiczne podstawy dla swoich szaleństw! 😉
U mnie początkowo spotykało się to ze zdziwieniem potem sceptycyzmem potem ironią potem niedowierzaniem a w koncu zazdrością 🙂 tak reagują ludzie na weść o tym czym się zajmuje 🙂 i nie ukrywam że pomiędzy etapem ironią a zazdrością czuję niesamowitą satysfakcję 😀
świetnie to ujęłaś 🙂 początkowo dbałam o włosy, żeby lepiej wyglądały – a teraz naprawdę polubiłam dbać o nie i z przyjemnością szukam nowych metod i kosmetyków – takie to włosomaniactwo wciągające 😀
Bo to jest pasja – każda pasja przecież wciąga! 🙂
Ja bardzo lubię dbać o włosy, kiedy mam ładnie ułożone, błyszczące i zdrowe włosy od razu czuje się lepiej 🙂
Oj tak… kiedyś nie dbałam o włosy, szczerze? teraz myślę, że chodziłam jak fleja… A teraz kiedy od jakiś 2 lat skupiam się trochę na włosach czuję się o niebo lepiej więc masz rację z tym samopoczuciem! <3 Warto pomóc naturze 🙂
Wróciłam z nowym blogiem: http://xnevaeh.blogspot.com/
Z pewnością włosy dodają pewności siebie…choć nie mam na tym punkcie jakiegoś większego szaleństwa 😉
Ciekawy tekst 😉 Jeszcze kilka lat temu miałem długi włosy. Szkoda tylko, że nie wykorzystałem wówczas dbania o nie w celach „rozwojowych” 😉
Powiem CI, że bardzo zaskakujący wpis, ale też i bardzo dobry!
Zawsze warto dbać o siebie, kiedyś usłyszałam, że włosy to 80% look-u i w sumie się z tym zgadzam 🙂
Ciekawy punkt widzenia
Kiedyś usilnie starałam się sprawić, żeby moje włosy były inne niż są – i codziennie je prostowałam. Dzisiaj zastanawiam się JAK MOGŁAM im to robić?! Pomijam fakt, że moje kręcone włosy są po prostu piękne (ta skromność:p), ale zastanawiam się jak one przetrwały te lata zniszczeń… Teraz nie wyobrażam sobie życia bez dobrej maski i odżywki do włosów – do podstawa. I jestem na etapie przekonywania się do olejków – w końcu kręcone włosy, to suche włosy więc ciągle walczę o poprawę ich nawodnienia 🙂 Myślę, że do włosomaniactwa mi jeszcze daleko, ale staram się szanować swoje włosy i dobrze z nimi żyć 🙂
Hahaha, chyba muszę zgłębić temat, bo włosy zawsze miałam piękne, a ostatnio coś im się jakby pogorszyło nieco… 😉
Dobry temat, jak na zimę znalazł 🙂
Kosmetyki zamiast szkolenia rozwojowego – tak, ale chyba na późniejszym etapie, ktoś na te kosmetyki musi wszak zarobić 🙂
Z kosmetyków przecież i tak korzystamy – a ja broń Boże nie zachęcam do kupowania tych najdroższych na sklepowej półce 😉
Włosy to naprawdę jest temat niby zwykły , a jak z finezją i pięknem w opisie tutaj występuje. Rewelacja.
Szczerze mówiąc jeszcze nigdy w życiu nie używałam oleju na włosy, ale z uwagi na to, że mam rok próbowania nowych rzeczy – chętnie dopiszę do listy i bardzo dziękuję za inspirację 🙂
Polecam! Efekty są widoczne gołym okiem już po kilku użyciach 🙂 Dobierz tylko odpowiednio olej – źle dobrany może Cię tylko zniechęcić…
Hmm nie przywiazywałam wagi do dbania o wlosy, nakladalam tylko odzywke i bayo, do czasu az zaczely wypadac garsciami, wtedy wielam sie za gruntowna pielegnacje i uratowałam je 😀
świetny tekst! Moje włosy błagają o pomstę:D Tragedia przez wieeelkie T! Ostatnio szukam jakiegoś specyfiku to rozczesywania może coś polecisz? Bo używałam i olejków i odżywek, maseczke ale wszytsko utrzymywało się na tydzień czasem dwa a potem powrót do formy a raczej nie-formy:/ Włosy długie to jednak wielki problem:/
Polecam zainwestować w dobrą szczotkę – sama korzystam z takiej z naturalnego włosia dzika 🙂 warto potestować rożne, by odnaleźć swój ideał 🙂
Włosy to jeden z atrybutów każdej kobiety. Rzeczywiście więc warto o nie zadbać w szczególny sposób. Dzięki za fajny tekst 🙂
Mężczyźni też mogą dbać o włosy 🙂 a tym bardziej o brodę. ja teraz to właśnie czynię.
Bratu na święta kupiłam zestaw do pielęgnacji brody – nie mam jednak pewności, czy z niego korzysta…:D
Ja nie mam włosów, mam szczotę gęstych i twardych drutów, którym nic nie zaszkodzi. Gdy idę do fryzjera na zwykłe podcięcie, na podłodze robi się dywan. Od zawsze miałem problemy z ich ułożeniem, nie mówiąc o rozczesaniu. Pomógł dopiero szampon Dove, tylko po nim moje włosy są gładkie (a próbowałem wielu).
Zaś co do włosomaniactwa: mam koleżankę, która jest włosomaniaczką. Przed każdą wizytą u fryzjera drży ze strachu, wydaje fortunę na kosmetyki i poświęca na pielęgnowanie włosów dużo czasu. Złośliwi mogliby uznać, że jest osobą próżną. Prawda jest jednak taka, że do któregoś (nie pamiętam) roku życia włosy nie rosły jej wcale. Podczas gdy inne dziewczynki miły długie warkocze, ona była łysa. Dopiero starania rodziców pozwoliły jej na to, by pojawiły się pierwsze pasemka włosów. Do dziś rosną słabe, rzadkie. Czasem na jakiś czas przestają rosnąć. Włosomaniactwo to jej jedyny sposób, by wyglądały pięknie 🙂
I ja miałam podobnie – od zawsze miałam włosy cieniutkie, delikatne jak piórka. Dzięki włosomaniactwu mogą chociaż wyglądać jako tako – od czasu do zcasu mogę nawet zaszaleć i pokazać się w rozpuszczonych 😉
Hej! 🙂
Taki rodzaj szaleństwa bardzo nam się podoba! 🙂
Bo jak robi się coś z pasją i taką fascynacją, to przynosi najbardziej soczyste owoce! 🙂 I nieważne, czy dotyczy to kwestii zawodowych, prawatnych, czy hobby! Podejście jest tu kluczowe!
Super wpis 🙂
Ja nie mam jakiejść wielkie włosomanii, ale lubię, gdy wyglądają pięknie 🙂
Moja włosoamania polega na tym, że lubię kiedy są czyste i kiedy nie wchodzą mi do buzi. Czasem naprawdę ciężko je okiełznać.
Włosomaniactwo to tak obszerny temat, że można by było rozwodzić się nad nim w nieskończoność. Z roku na rok coraz więcej słyszymy o olejach, naturalnych sposobach pielęgnacji i różnorakich kuracjach. Są książki, ebooki, webinary, filmiki, blogi i strony poświęcone tylko włosom 🙂 Ale to prawda, pielęgnacja włosów, ich „samopoczucie” wpływa na cały nasz organizm. Dlatego tym bardziej powinniśmy o nie dbać, zwłaszcza używając naturalnych składników.
Pozdrawiamy
Nigdy nie pomyślałabym, że włosomaniactwo ma takie korzyści samorozwojowe 😉 Ciekawe spojrzenie na sprawę.
Sama prawda, poczułam to na sobie. Gdy umyję włosy i poświęcę im odpowiednio wiele czasu i uwagi, od razu czuję się lepiej! To niesamowite, naprawdę 😉
Pozytywne szaleństwo! Chyba czas, abym sama wypróbowała oleje. Gdzie dostanę pył jednorożca?
W sklepiku „U Skrzata”, na końcu tęczy, pierwsze wejście po lewej 😀 😉
Ciekawe podejście do tematu 😉
Doskonale rozumiem włosomaniactwo 🙂 Sama mam na to fazy czyli czasem robię różne dziwne rzeczy swoim włosom i naprawdę się w to wkręcam, a potem odpuszczam na dłuższy czas. Moim marzeniem są takie gładkie, lśniące włosy i szczerze mówiąc, jeszcze nie odkryłam na to sposobu..
Szczerze? Mimo dwóch lat regularnego włosomaniactwa i ja nie znalazłam sposobu na poskromienie moich kosmyków 😀
niby to `tylko` włosy, ale prawda jest taka, że nic nie wpłynie na dobry początek dnia tak, jak pięknie układające się pasma :)))
A ja miałam obsesję na punkcie figury, na punkcie skóry, ale jakoś nigdy nie przejmowałam się swoimi włosami…Nie wiem czemu, bo w sumie nie są idealne i niestety wypadają…ale jakoś nigdy nie były one powodem mojego zbyt dużego zainteresowania…
Dokładnie tak 🙂 Ale pamiętajmy, że każda obsesja nie jest dobra 😛 Ja osobiście dbam o swoje kudły i lubię kupować coraz to kolejne kosmetyki (jak to kobitki)… Najważniejsze, to czuć się dobrze we własnej skórze (z włosami 😉 ) 😛
Pozdrawiam!
U mnie na razie jest faza mocnego postanowienia redukcji zapasów – dlatego od dobrych 3 miesięcy nie kupuję nic (no, chyba, że naprawdę brakuje mi produktów z danej dziedziny pielęgnacji;))
Ależ się uśmiałam. Jako właścicielka włosów w ilości za pięć głów, muszę przyznać, że przeczytałam Twój tekst z nieukrywaną dumą, że to jednak o mnie <3
Czytałam z przyjemnością 🙂 Moje włosy na szczęśćcie są zazwyczaj posłuszne 🙂
Buziaki
To prawda, nasze samopoczucie zalezy od tego jak sie odzywiamy i w jakim stanie są nasze organy, wlosy i inne czesci organizmu.
wydaje mi się, że generalnie ludzie, którzy o coś dbają, mają jakiś cel w życiu są szczęśliwsi. nawet jeżeli chodzi tutaj o dbanie o włosy i cel w postaci 2 cm przyrostu na miesiąc.
Bardzo fajna strona. Postaram częściej wpadac
sympatyczny wpis;)
Grunt to mieć pasję, a jeśli ją systematycznie rozwijamy to rozwijamy się również my sami 🙂
O tak zgadzam się, że włosy są najważniejsze, jak jest dzień „złej fryzury” to nie wychodzę z domu 🙂
Szczególnie uczy to systematyczności i cierpliwości. Wiem po sobie. Ile to razy obiecywałam sobie systematycznie stosować jakąś kurację i mi nie wychodziło (oczywiście efektów też nie widziałam na włosach). Dopiero od niedawna stałam się systematyczna i rzeczywiście widzę efekty swoich działań 🙂
Nie myslalam o tym nigdy w ten sposob, ze dbanie o włosy moze sprawić ze bede szczęśliwsza Ale cos w tym jest! Zawsze sie ciesze i wzdycham jak włosy układają sie tak jak chce i lśnią!
Swietnie to ujęłaś i choć zgadzam się z każdym zdaniem to ciezko jest mi czasami wygospodarować czas na pielęgnację z prawdziwego zdarzenia.
ja już mam na punkcie włosów manię 🙂
Dbam o włosy, bo doceniam ich objętość i podatność na moje kaprysy 😉 Nie da się ukryć, że mają kluczowe znaczenie jeśli chodzi o nasz wygląd zewnętrzny. Zdrowe, zadbane, pełne blasku zawsze zrobią dobre wrażenie.
Dbanie o włosy i patrzenie, jak rosną i lśnią to cudowne zajęcie 🙂 Daje poczucie spełnienia i dobrze wykonanego zadania 🙂 Świetny tekst.
Nigdy nie podchodziłam w ten sposób do dbania o włosy. Samorozwój poprzez regularną pielęgnację włosów? Masz zupełną rację. A wcześniej nawet nie myślałam o tym jak o nauce regularności, organizacji czasu czy też wspomaganiu silnej woli.
Sama włosomaniaczką nie jestem, ale włosomaniaczkom bardzo dziękuję, bo dzięki Wam dowiedziałam się wielu włosowych trików 🙂
zdecydowanie się z Tobą zgadzam i popieram 🙂 Trzeba być konsekwentnym i cierpliwym, a nasze włosy w końcu nam to wynagrodzą 🙂
Przywiązuję niesamowitę wagę do moich włosów. Są moja ozdobą – gęste, lecz nie zawsze w odpowiedniej kondycji. Walczę ciągle 😉
Chyba jeszcze nie popadłam we włosomaniactwo 😉
Rzadko używam odżywek. Jedyne co na głowie musi być perfekcyjne to – kolor 😉
Dbam tyle ile muszę, nie lubię nic robić przy włosach, nawet fryzjera często omijam jak nie muszę skracać włosów. Ale odżywki i inne preparaty nakładam.
Cenne rady.
Włosy nadają każdej kobiecie tego czegoś na plus do urody,ja odkąd pierwszy raz zaszłam w ciążę zapuszczałam włosy o nie dbałam(4 lata), aż do wczoraj. Odkąd urodził się mój syn (2,5 miesiąca) nie mam już czasu a ostatnie 3 dni to to już zupełna masakra. Syn cały dzień na rękach córa szaleje, w domu bałagan (3 szczotki rypło) i wczoraj musiałam iść do fryzjera bo po 3-dniowym czesaniu na szybko „ala kok” włosów już nie mogłam rozczesać. Tak więc z posiadaczki włosów do pasa stałam się posiadaczką włosów do ramion.
Nie znam się ale co do włosów to szampony z apteki bo zdrowe i odżywcze 🙂
Świetny wpis. Ja dbam o włosy, ponieważ to kocham… i to niuchanie kosmetycznych nowości
Wow, ciekawie to ujęłaś. Nigdy tak o tym nie myślałam, może dlatego, że mam wyjątkowo mocne, zdrowe włosy 😉
Nie pozostaje nic innego, jak tylko zazdrościć! Moje bez odpowiedniej pielęgnacji są cienkie, delikatne i bardzo łamliwe 😉
Mieć olej w głowie nabiera nowego znaczenia ♥ Mnie włosy potrafią zepsuć wszystko. Źle ułożone, źle wyglądające powodują, że nawet najlepiej ubrana czuję się najgorzej.
heheh dobre rozbawiłaś mnie:) super podejście do sprawy moje włosy nabrały jakby bytu 🙂 dziękuje i miłej niedzieli wenus z marsa
Uwielbiam dbać o włosy, nie ma u mnie mycia co najmniej bez odżywki. Szczególnie polubiłam olejowanie, działa na moje włosy super. Twój blog to skarbnica wiedzy!
Dziękuję – to bardzo miłe! 🙂
I u mnie każde mycie wiąże się z pielęgnacją: olejami, maskami czy odżywkami 🙂
Ciekawy punkt widzenia! 🙂 Moja mama ma podobnie!
zdrowe włosy lepsze samopoczucie 100% o mnie
Fakt, idealna fryzura potrafi bardzo polepszyć naszą samoocenę 😉
Fryzura czy nawet kolor włosów może dodać mnóstwo pewności siebie, ale też odebrać. Dlatego według mnie odpowiednia pielęgnacja włosów to połowa drogi do czucia się piękną w swojej skórze. Sama wiem doskonale jak ciężko było mi przetrwać koszmarny okres zapuszczania włosów, po kilkucentymetrowej fryzurze.
Świetne określenie- Włosomaniactwo! Jestem ogólnie bodycare maniakiem z racji tego, że jestem eko maniakiem. Dbam też o włosy. Ostatnio odkryłam linię pielęgnacyjna na bazie odpadów z produkcji kawy. Jestem zachwycona!
Muszę się zagłębić w tą filozofię ;D Marzę o pięknych długich włosach 😉
Piękne włosy, to najlepsza ozdoba zadbanej kobiety 🙂
Mój dziadek zawsze mówił, że piękne włosy są prawdziwą ozdobą kobiety, mnóstwo w tym racji, zatem warto o nie dbać dla lepszego samopoczucia i wyglądu. 🙂
Bookendorfina
Suche, rozdwojone końcówki – mój odwieczny problem. Ostatnio podcięłam dość sporo. Było lepiej, lecz widzę znów problem się pojawia. Odstawiłam suszarkę, ograniczyłam prostownicę. Robię maski, byłam u fryzjera na zabiegu. No zobaczymy:)
Zgadzam się z tym, że o włosy trzeba dbać, poświęcić im swój czas i zdobyć wiedzę jak to robić, by było skutecznie. Świetnie się czyta, gdy ktoś pisze z taką pasją 🙂
Jestem na etapie walki o moje zwariowane włosy… ten post wpadł na mnie, albo ja na niego 🙂 w odpowiednim momencie.
Przypadki jednak nie istnieją 🙂
ja mam włosomaniactwo tylko partiami – jak nawrót jakiejś choroby…
Jak najbardziej popieram włosowe zmagania i sama w nich uczestniczę 🙂 Brakuje mi regularności, ale mimo wszystko nie ustaję w bojach i widzę pierwsze efekty:) A piękne włosy bardzo wpływają na nastrój 🙂 Przynajmniej mój:)
Ja zaczęłam bardziej dbać o włosy kilka tygodni temu i nawet
Widać efekty. Opracowałam także fajny sposób na szybkie ułożenie fryzurki i jestem bardzo z tego zadowolona. Jak mam fajne włosy, to czuję się świetnie i jestem pewna siebie. A o to przecież chodzi ❤️
Masz rację, zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś, chociaż włosomaniaczką nie jestem, ale widzę, jak pozytywne efekty może to, jak i inne urodowe „hobby” przynieść! 🙂 Mnie na przykład wystarczy wetrzeć w ciało pachnący balsam i zaraz czuję się jak bogini 🙂
Swoją drogą, piszesz tak fanie i… prosto, że może w końcu u Ciebie nauczę się dbać o włosy 🙂
Bardzo mi miło! Staram się jak mogę, by ułatwić Czytelnikom zrozumienie włosowych czarów 🙂
Zawsze to lepiej móc wyjść z domu,niż przy 25 stopniach chować swoje włosy pod czapką 🙂
No cóż, włosomaniaczką nie jestem, ale tak zwyczajnie o nie dbam. Szczerze pisząc, myślę że dorabianie ideologi do pielęgnacji włosów nie jest konieczne, każdy, a ja na pewno, chętnie pozna ciekawe sposoby na ułożenie, wzmocnienie, nawilżenie, itd, swoich włosów. Czepiam się, ale naprawdę to określenie jest takie sobie. Chyba że to dowcip:) Tak czy inaczej piszesz ciekawie, chce się czytać i poszukać tych oryginalnych sposobów:)
Ten wpis zdecydowanie napisany był z przymrużeniem oka – tak trochę, by przed samą osobą zracjonalizować włosowe szaleństwo 😀
Na punkcie włosów mam bzika od dłuższego czasu i jestem dumna z tego jak wyglądają <3 Z tym tekstem zgadzam się w 100%!
Lekki tekst o lekkich włosach. Bardzo spodobało mi się porównanie dbania o włosy do szkolenia – w punkt! Ja przyznaję że włosy nie są moim nr 1, ale pamiętam o nich i dbam a nie, nie mniej niż o inne częsci mojego ciała 🙂
Aż głupio przyznać, że dla mnie pielęgnacja włosów jest chyba na ostatnim miejscu 😉 Ale może czas to zmienić, hhe.
Niby śmieszny, żartobliwy tekst, ale w sumie taka jest prawda 😀 Wiele cech można u siebie wypracować dzięki włosomaniactwu, nauczyć się wielu rzeczy, lepiej poznać siebie, a piękny wygląd zawsze sprawia, że czujemy się lepiej. 🙂
Ciekawe podejście, nigdy wcześniej o tym nie pomyślałam w ten sposób ☺ zawsze wybór szamponu i innych kosmetyków do włosów, pozostawialam przypadkowi. Chyba od dziś to się zmieni ☺
U mnie w tym miesiącu minie 7 lat wlosomniactwa 😀 Przyznam, że dopiero gdy mam piękne włosy, to czuję się szczęśliwa i dowartościowana 😀
Przyznam się że z moimi włosami zmagam się juz od dłuższego czasu. Jakies 3 lata temu przestałam je farbować, ponieważ po latach koloryzacji wygladały jak wrak. Teraz bardzo powoli wracaja do formy. pomaga mi suplementacja żelaza i D#.
Spróbuj olejować włosy – naprawdę dużo daje regularne nakładanie oleju 🙂
Interesujące, nie pomyślałbym w ten sposób o tym temacie.
Nigdy nie musiałam specjalnie dbać o włosy, zawsze miałam je silne, mocen, gęste, błyszczące. Teraz już niestety trzeba posiłkować się kosmetykami. 🙂
Bookendorfina
Wygląd wpływa na nasze samopoczucie, więc zgadzam się z Tobą!
Muszę zacząć być włomaniaczką! Moje włosy są całkiem całkiem ale może być lepiej 😉
Każdy aspekt dbania o siebie nie tylko podnosi nasze samopoczucie, ale jeszcze czyni nas piękniejszym. 🙂
Na moje włosy chyba już nic nie pomoże. 😉
Dobrze powiedziane! Dbanie o siebie jest potęgą. Sama po sobie widzę ile pewności potrafią mi dodać szpilki albo … ładna fryzura! ☺
nie do końca się zgadzam z tekstem, ale baaardzo podoba mi się forma w jaką ubrałaś tą treść 🙂
A z czym konkretnie się nie zgadzasz? 😉
Nie wiedziałam, że można mieć takie podejście do włosów 🙂 Interesujące 🙂
Też uwielbiam dbać o włosy 🙂 Fajny tekst o włosach.
Interesujące podejście. Ale przypomina mi coś na kształt holizmu (w sensie uzależnienie od pielęgnacji włosów) a nie maniactwa. Akurat jestem zwolenniczką teorii less is more, również dla włosów :)Pozdrawiam
Włosoholizm? Hmmm – ciekawe spostrzeżenie! 🙂
Ciekawy wpis. Ja też bardzo lubię dbać o moje włosy i sprawia mi to niesamowitą frajdę. Jak widzę efekty tego to jestem w siódmym niebie. A jak już moje włosy dostają komplementy to fruwam nad ziemią
Efekty są motywacją do dalszych działać – aż się chce, prawda? 😉
Mam okropny problem z łamiącymi się, porozdwajanymi końcówkami 🙁 Jedyny sposób na nie jaki znam, to ich obcięcie! :/ I tak się to skończyło ostatnim razem…
rozdwojonych końcówek nie da się niestety niczym skleić. Jednak, by ich uniknąć, polecam olejowanie i zabezpieczanie dobrym serum 🙂
Ale żadne pielęgnacje czy kosmetyki nie zastapią zdrowej diety!:)
Coś w tym naprawdę jest!
z tymi włosami odwieczny problem, jak nie wypadają to są suche, jak nie suche to przetłuszczające się…ciągle coś:)
Uwielbiam zadbane włosy i sama o nie bardzo dbam.
rzeczywiście, po tym jak uzasadniłaś włosomaniactwo stwierdzam, że jak najbardziej może stać się pasją 🙂
Ciekawe spojrzenie. Mam włosy do łopatek i uwielbiam o nie dbać 🙂
Psychologia wizerunku – ot co. Fajny wpis!
No właśnie niekoniecznie o to mi chodziło – wizerunek to to, jak postrzegają nas inni, to ta zewnętrzna warstwa nas. Wpis to raczej kwestia wewnętrznych korzyści, jakie przynosi dbanie o siebie 😉
Ja osobiście zwracam dużą uwagę na włosy. Zanim zaczniemy z kimś rozmawiać, patrzymy na jego wygląd, a przecież włosy zauważamy w pierwszej kolejności. To taka nasza wizytówka. Czyż nie?
Fajnie napisane. Ja akurat nie jestem włosomaniaczką. Choć moim włosom wyszłoby na dobre gdybym się nią stała.
Staram się dbać o swoje włosy, stosuję odżywki, olejki – po prostu lubię mieć ładne, błyszczące włosy. Fajnie, że na blogach znajdują się porady ze wskazówkami.
Zawsze warto dbać o siebie! Nie powinno stać za tym tak na prawdę milion powodów. Powinniśmy dbać o siebie tak po prostu 🙂
Nie rozumiem trochę pojęcia „włosomaniactwo” – jakby pielęgnacja była przesadą. A tej nigdy za wiele;) Pozdrawiam
Ja jednak bardziej dbam o twarz niż o włosy. Jednak mam swoje sprawdzone i ulubione kosmetyki do ich pielęgnacji. Na przykład maseczka z mydła dziegciowego 🙂 Genialna dla osób, które mają problemy z przetłuszczającymi się włosami. A samo mydło dziegciowe pomogło pozbyć mi się trądziku, mimo że w moim wieku to już raczej nie powinnam go mieć 😉
Ja raczej mam fisia zmian na głowie na czym te moje biedne włosy raczej cierpią 😉
„Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma” czy jak to tam leciało 😉
hmmm… ja chyba jestem włosomaniaczką! I też szczęśliwą:) Zrezygnowałam już dawno z popularnych kosmetyków do włosów i stosuje olejowanie oraz zieloną glinkę, a do mycia tylko naturalne organiczne szampony. Płukam włosy rumiankiem. I naprawdę są zadbane i zdrowe, a mam bardzo długie włosy.
Całkowicie sie zgadzam 😛 Jak dobrze włoski wyglądają od razu mam z rana lepsze samopoczucie 😉
Włosy muszą być umyte i tyle, reszta to tylko dobry szampon…
Ja się na włosomaniaczkę nie uważam, aczkolwiek nie wyobrażam sobie nie nałożyć na włosy maski i płukanki 😀 Zaczęłam też używać naturalnych kosmetyków do włosów i już wiem, że do drogeryjnych szamponów raczej nie wrócę. Ale u mnie to nie kwestia włosowego szaleństwa, a raczej miły nawyk 😉
Ostatnio zaczęłam się w to wkęrcać! Ja, która włosy traktowała jak dodatkowy element. Teraz mam na tym punkcie bzika – naturalna pielęgnacja i widzę pierwsze, boskie efekty 😀
Ja mam cały czas bzika na punkcie włosów, ale ostatnio mam z nimi ogromny problem… przez chorobę pozbyłam się pięknych zdrowych włosów i .. nie ukrywam, nie jest to dla mnie łatwe
Kurczę, wydawało mi się, że odpowiednio dbam o moje włosy, ale po tym wpisie będę musiał parę rzeczy zmienić. Nie spodziewałem się, że pielęgnacja włosów jest aż tak ważna i że wpływa to na ludzi aż tak bardzo. Bardzo ciekawy i oryginalny wpis!
To nie tylko kwestia pielęgnacji włosów – ale pielęgnacji w ogóle! 😉
Zdrowe i piękne włosy to zdecydowanie lepsze samopoczucie! 🙂 W pełni się zgadzam z tym co napisałaś 🙂
Włosy to u mnie akurat jedna z tych rzeczy, które dostałam od natury i szczególnie się nie muszę wysilać, by były piękne ;)) Skromność ;p A tak na poważnie – mam długie, gęste i proste jak druty włosy. Koleżanki nie wierzą, że nie używam prostownicy, odżywek, praktycznie niczego 😉 Myje je, chodzę spać z mokrymi i rano są piękne 😀
Ależ Ci zazdroszczę! Ja czasami muszę stawać na rzęsach, by były w dobrej kondycji! 😀
U mnie też może niekoniecznie same włosy, ale ogólnie lubię o siebie dbać, to pomaga mi się zatrzymać. 🙂 Jakkolwiek by to nie brzmiało, to jednak jak siedzę pół godziny ze stopami w roztworze soli magnezowej, to przecież się nie ruszę, więc np. czytam książkę albo coś piszę, więc nie robię stu rzeczy naraz 😀 A później latem nie muszę biec do specjalisty, żeby usunął mi skamieniałości z pięty 😀 Podsumowując – doskonale Cię rozumiem 😀
Do włosomaniaczki mi daleko, ale nie powiem, lubię czasem dać mojej fryzurze to co najlepsze: oleje, maski czy wcierki.
Ja mam ostatnio spore problemy z włosami 🙁 Wypadają a do tego łupież.
Polecam więc odpowiednio zadbać o skórę głowy: maski/odżywki, olejowanie, regularny peeling. I delikatny szampon do codziennego użytku! 😉
Wygląd jest ważny z psychologicznego punktu widzenia 🙂
Przekonałaś mnie! 😀
ja jestem taką trochę włosomaniaczką, ale dzięki temu moje włosy wyglądają całkiem dobrze i ładnie się znów kręcą 😉
W młodości (jak fajnie to brzmi 😉 ) miałam bardzo długie i grube włosy, błyszczące i zdrowe, nie używałam nic oprócz zwykłego szamponu dla dzieci (wtedy było to Bambino), z czasem już niestety blask się zatracił, ale wciąż jestem z nich zadowolona. 🙂
Nie pozostaje nic innego, jak tylko pozazdrościć! <3
Zadbane wlosy dodaja kobiecosci, odzywione, blyszczace, bez lupiezu, pelne witalnosci… To esencja kobiecej urody, wiec nie dziwi mnie, ze mozna byc wlosomaniakiem.
Przekaże ten artykuł mojej dziewczynie. Jej się bardzo przyda
No to taka nasza wizytówka?:)
Bardzo ciekawy artykuł. W tym wszystkim słowo „szaleństwo” jest jak najbardziej na miejscu. I tylko w całym tym szaleństwie zapominamy niejednokrotnie o najważniejszym, podobnie jak w chorobie… Leczymy objawy, a nie przyczynę, lecz czy to cokolwiek pomoże? Otóż nie… W przypadku włosa robimy wszystko, by wyglądał powalająco, nakładamy coraz to nowe kosmetyki, eksperymentujemy z odżywkami, szukamy nowego serum… Tylko, że wciąż to działanie od zewnątrz (objaw). Zapominamy, ze włos jest wytworem skóry (narządu), a więc jest efektem pracy organizmu. Gdzie zatem należy szukać poprawy jakości włosa? Dokładnie, dbając o organizm, a przede wszystkim o mega, MEGA zdrowe odżywianie. Dopiero wtedy włosy mogą być naprawdę piękne. Co z tego, że nałożymy tonę kosmetyków (marketing i reklama firm kosmetycznych działa rewelacyjnie, zwłaszcza na kobiety), jak wcześniej wpierniczymy hamburgera, frytki i zapijemy colą. Jesteś tym, co jesz. Włosy też budują się z tego, co zjesz Koniec. Kropka.
Kiedyś nie zwracałam uwagi na kondycję moich włosów, teraz bardziej im się przyglądam. Ale wciąż brak mi systematyczności. A efektów nie widzę, bo wciąż włosy u nasady przetłuszczaja mi sie tak bardzo, że muszę je myć codziennie rano, a na dole się puszą i plączą. I ręce mi już opadają… chyba muszę poszukać tych grup 😉
Szukam i szukam rozwiązania. Szampon drogeryjny, naturalny, mydło nawet. I nadal się przetłuszczają. Włosomaniaczką nie jestem raczej, ale może takie grupy by mi właśnie coś podpowiedziały 😉
Dobry szampon, od czasu do czasu peeling i odrobina matowej pasty w zupełności mi wystarcza
Chętnie czytam Twojego bloga, ale moje włosy jakoś tak same rosną,
bez szczególnego wysiłku na razie :-)))
Bardzo fajne podejście 🙂 Szczególnie pokazanie czego można się nauczyć lub co wytrenować pielęgnując włosy 🙂 A zalety regularnego dbania o włosy widzę na swoich i efekty, które widać, nawet po czasie są super 🙂
Masz rację – dbanie o włosy, czy w ogóle o samą siebie wymaga chęci i samodyscypliny. A piękne, zdrowe włosy to znacznie lepsze samopoczucie zgadzam się z Tobą ! 🙂
Super tekst na temat włosów! Dobrze zadbane będą naszą ozdobą i zdecydowanie dobrze wpłyną na naszą urodę 😉