{iossi} jest dla mnie jedną z tych firm, które nigdy nie zawodzą. Serio. Przetestowałam już całkiem sporo ich produktów i każdy jeden spisał się na medal. Sięgając po kolejne kosmetyki tej marki mam więc spore oczekiwania, równocześnie odczuwając wewnętrzny spokój, bo przecież szansa, że mnie zawiodą jest dość mała 😉
Opakowanie.
Esencja mieści się w 200-mililitrowej buteleczce z atomizerem, wykonanej z ciemnego szkła – dzięki temu promienie UV słabiej docierają do skrywanej w niej zawartości. Mimo, że wydaje się dość duży, flakonik jest poręczny i dość lekki.
Tym, za co również uwielbiam markę {iossi}, jest fakt, że firma uskutecznia program #zerowastebyiossi. W skrócie, chodzi w nim o to, by zużyte, dokładnie oczyszczone opakowania po kosmetykach odesłać do producenta – w zamian otrzymujemy kod, który uprawnia do odebrania darmowego serum do twarzy. W ten sposób nie tylko działamy ekologicznie, ale także wspieramy własne portfele 😉
Zapach i konsystencja.
Woń esencji jest po prostu cudowna! To zapach dzieciństwa – aromat herbaty z cytryną po długim, zimowym spacerze. Jest bardzo relaksujący, działa uspokajająco na skołatane nerwy, wycisza zmysły i daje chwilę ulgi po ciężkim dniu. Mam wrażenie, że w zależności od pory dnia, uaktywniają się różne nuty zapachowe: tonik używany rano rozbudza i orzeźwia, zachęcając do działania – trochę tak, jakby już sam zapach obiecywał, że wszystko będzie dobrze 😉
Konsystencja z kolei jest typowa dla tego rodzaju produktów – to lekka, bardzo przyjemna ciecz o jasno żółtym kolorze, która za sprawą atomizera zmienia się w delikatną mgiełkę.
Tonik po brzegi wypełniony jest dobrociami – bazuje na hydrolatach i witaminie B3. W jego składzie znajdziemy też ekstrakty i fermenty roślinne, proteiny, kompleks kwasowy oraz nawilżacze – mleczan sodu i sól dwupotasową kwasu glicyryzynowego.
INCI: Camellia Sinensis Leaf Water (hydrolat z zielonej herbaty), Rosa Damascena (Rose) Flower Water (hydrolat z róży damasceńskiej), Niacinamide, Aqua, Tilia Platyphyllos Flower Water (hydrolat lipowy), Pelargonium Graveolens Flower Water (hydrolat z geranium), Sodium Lactate, Lactobacillus/Acerola Cherry Ferment (ferment z aceroli), Vaccinium Myrtillus Fruit Extract (ekstrakt z borówki), Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract (ekstrakt z trzciny cukrowej), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract (ekstrakt pomarańczowy), Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract (ekstrakt cytrynowy), Salvia Hispanica Seed Extract (ekstrakt z nasion chia), Lactobacillus Ferment (ferment z bakterii Lactobacillus), Hydrolyzed Rice Protein (hydrolizowane proteiny ryżu), Dipotassium Glycyrrhizate, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract (wyciąg z klonu srebrzystego), Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Glycerin, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Dehydroacetic Acid, Thymus Hiemalis Leaf Oil (olej z werbeny), Lactic Acid, Camellia Sinensis Leaf Extract (wyciąg z zielonej herbaty), Althaea O cinalis Root Extract (wyciąg z prawoślazu lekarskiego), Glycyrrhiza Glabra Root Extract (wyciąg z korzenia lukrecji), Citral, Geraniol, Linalool, Citronellol, Eugenol, Farnesol.
Działanie.
Esencja jest ze mną od połowy września. Przez ten czas zdążyły się zmienić warunki atmosferyczne (i to kilkakrotnie!), a i mój harmonogram codziennego funkcjonowania nabrał tempa – wakacyjny spokój i rutyna ustąpiły miejsca zmęczeniu, stresowi i braku przewidywalności 😉 Przez to (a może dzięki temu?;)) tonik przetestowałam w naprawdę urozmaiconych okolicznościach.
Już od pierwszego użycia, na skórze dało się wyczuć jego kojące działanie – uczucie nieprzyjemnego napięcia zniknęło, a jego miejsce zajęły nawilżenie i miękkość. Produkt cudownie tonizuje i odświeża, równocześnie łagodząc podrażnienia i znaki codziennego zmęczenia. Przy dłuższym stosowaniu esencja sprawia, że cera zyskuje sprężystość (z czasem zmarszczki stają się jakby płytsze), wyrównuje się jej koloryt (rozjaśnia plany i cienie) i faktura (staje się gładka i ujędrniona) – skóra sprawia wrażenie odmłodzonej i wypoczętej.
Co zaskakujące, tonik nie tylko łagodzi objawy, ale także wspomaga walkę z niedoskonałościami: zmniejsza widoczność porów, wzmacnia naczynka krwionośne, dzięki czemu rzadziej pękają oraz przeciwdziała powstawaniu zaskórników, pryszczy i krostek.
Esencja również sprawdza się jako dodatek do masek glinowych – „podbija” ich działanie, dzięki czemu nawilżenie, odżywienie i niesamowita gładkość pozostają na dłużej.
Podsumowanie.
Tonik-esencja z acerolą to kolejny hit pośród kosmetyków {iossi}. Zachwyca wszystkim, od zapachu, przez wydajność, na mnogości efektów kończąc: nawilża, tonizuje, odświeża, a do tego – dzięki ekstraktowni z szałwii hiszpańskiej – chroni skórę przed zanieczyszczeniami znajdującymi się w powietrzu.
Jedyną wadą produktu może wydać się jego cena – 108 zł to przecież niemało. Z drugiej strony za tak wydajny, rewelacyjnie działający kosmetyk warto zapłacić więcej. Myślę, że 200 ml toniku spokojnie wystarczy na 4-5 miesięcy codziennego stosowania, a to znaczy, że miesięczny koszt wynosi jedynie 20-25 zł (a to już tak nie przeraża;))
Testowaliście już ten produkt? Jak esencja sprawdziła się u Was? Ochy i achy, czy może jednak znaleźliście w niej jakieś wady? 😉
47 komentarzy
Przesłodzony ten opis jak dla mnie. Wszystko cacy i pięknie, zero minusów. Może oznacz, że to wpis sponsorowany…
A co, jeśli produkt naprawdę nie ma minusów w moim odczuciu? 😉
Gdybyś czytała mojego bloga stale, wiedziałabyś, że kwestia, czy wpis jest sponsorowany, czy nie, nie ma dla mnie znaczenia 😉
Zachęciłaś mnie do tego produktu.
Przecież nie zawsze tak jest, ze jak wpis jest sponsorowany, to muszą być ‚ochy’ i ‚achy’. Czasem produkt sam z siebie jest po prostu dobry…
Coraz bardziej poznają kosmetyki tej marki. I mam ochotę na więcej! Kusisz cholernie nim!
Nie znam żadnego produktu z tej firmy, ale recenzja zachęca jak najbardziej do kupna zwłaszcza, że uwielbiam zapach cytryny. 🙂
Szukam wlasnie dobrego toniku a ten widze ze dodatkowo jest bardzo wydajny 🙂
O rany, 108 zł to kupa kasy za taki kosmetyk… Chyba jednak bym tyle nie wydała na niego mimo jego wydajności i super efektów, które tak zachwalasz.
Hmmm bardzo drogi, a skład bardzo długi, ale może warto się przekonać?
To, że skład jest długi – to chyba nie wada?:) Tym bardziej, że to nie chemia, a naturalne składniki 🙂
Właśnie niedawno coś takiego dostałam i niedługo będę testowała 🙂
Miłego testowania! Czekam na Twoje wrażenia! 🙂
Ten kosmetyk musi działać cuda. Chciałabym go mieć.
Firma świetnie prowadzi akcję z recyklingiem. Szukam fajnego toniku na niedoskonałości, więc chętnie się skuszę. Tylko cena mnie trochę odstrasza.
Cena rzeczywiście jest wysoka. Ale – tak, jak napisałam – produkt jest bardzo wydajny. A tak naprawdę za jakość produktu też niestety musimy zapłacić…
W ofercie mają też mniejszą pojemność – więc i cena jest niższa! 🙂
Ciekawe jak jego działanie sprawdziłoby się na męskiej skórze? 😉
Nigdy wcześniej nie słyszałam o czymś takim, ale ja też bardzo do tyłu w tych tematach jestem 😉
Fajnie wygląda 🙂 Muszę kiedyś poznać
Ciekawy skład, same zioła?
To coś interesującego dla mnie…
I pewnie nie testowane na zwierzętach.
Oczywiście! Da mnie to kluczowy wymóg przy wybieraniu kosmetyków – {iossi} jest polską marką, więc dodatkowo wspieramy naszych! 🙂
Pierwszy raz słyszę o tej firmie i o tym produkcie. Szczerze mówiąc te wszystkie nowości kosmetyczne to dla mnie czarna magia. Nie śledzę tego kompletnie. Mam swoje sprawdzone marki i to mi wystarczy.
Nie znam żadnego produktu z tej firmy
skład super 😉
Może coś kiedyś słyszałam o tej firmie, ale jakoś nie kojarzę. W każdym razie super, że się sprawdza. Dodatkowo atomizer na plus!
Zaciekawiła mnie bardzo ta esencja, musze na nią zwrócić uwagę, jak tylko zmniejszy się moja ilość produktów do twarzy 🙂
Widzę, że też jesteś takim kosmetycznym chomikiem? 😀
Acerole uzywam, ale w postaci kapsulek. Nie raz uratowala mnie od choroby 🙂 cenne zrodlo witaminy c, na skore tez ma duzy wplyw.
Sądząc po recenzji jedyną wadą tego produktu może być tylko cena. chociaż już się przekonałam, że za dobrą jakość i wydajność warto zapłacić więcej. Świetnie, że firma dba o środowisko i znalazła sposób na zachęcenie do tego swoich klientów!
Mnie ideal less waste bardzo zachęca do marki – i to nie tylko tej! 🙂
Lubię naturalne produkty, pozdrawiam
Musi mieć chyba orzeźwiający zapach, nie?
Zapach jest równocześnie orzeźwiający i relaksujący – tak jak napisałam, mi kojarzy się z aromatem herbaty z cytryną! 🙂
Nie znam ani firmy, ani toniku… i może bym się przekonała, gdyby nie ta cena – jak dla mnie kosmiczna (mega)!!!
To fakt – na obronę powiem, że tonik jest bardzo wydajny. Ewentualnie – jest też w mniejszej opcji – z tego co kojarzę mała buteleczka ma 100 ml i jest tańsza 🙂
Jeśli ma tyle zalet i plusów to koniecznie muszę go mieć. Sam dodatek witaminy b3 działa zachęcająco
Zaczynasz coraz bardziej zaciekawiać mnie ta firmą. A tym bardziej tym produktem, bo jeszcze z tonikiem-esencją się chyba nie spotkałam.
W najbiższym czasie marka będzie na Ekocudach – jeśli planujesz wizytę, podejdź i do ich stoiska! 🙂
Długi skład ale jaki wooww! Szkoda ze ta cena powala na kolana…
To fakt, cena wysoka – ale warto chyba zainwestować w siebie? 🙂 Tym bardziej, że produkt jest naprawdę mega, mega, mega wydajny!
Ujęło mnie podejście producenta do idei zero waste i szklane opakowania zwrotne. Na pewno od nich coś kupię, gdy tylko skończą mi się obecnie używane kosmetyki <3
Jeśli potrzebowałabyś rady w wyborze – pisz śmiało! Tak, jak napisałam we wpisie, dość dużo kosmetyków z ich oferty już przetestowałam! 🙂
Chyba musiałabym to przetestować na sobie 😉
Polecam – chociaż cena jest wysoka, uważam, że warto zainwestować w siebie! 🙂
Ostatnio dochodzę do wniosku, że lepiej zapłacić za kosmetyk więcej i otrzymać produkt wysokiej jakości, którego stosowanie przynosi duże efekty 🙂
Podczas wieczornej pielęgnacji wykończyłam tonik, rano wyciągnę ostatni z zapasów i kiedy go chociażby częściowo zużyje to skuszę się na ten o którym piszesz. Bardzo mnie zaciekawił i koniecznie muszę go wypróbować. 🙂
Ja powoli zaczynam rozpaczać, bo mój dobija dna – a jest prześwietny!