Mniej więcej w połowie listopada ubiegłego roku zostałam nominowana przez Martę do Liebster Awards. Mimo, że poczułam się wtedy wyróżniona, udział w zabawie systematycznie odkładałam na potem. Fakt, wymyślenie aż 10 faktów o mnie było na tyle ciężkie, że w znacznym stopniu przyczyniło się do „lekkiego” opóźnienia…;)
O co w ogóle chodzi?
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.
Jak widzę, wersje Liebster Award różnią się między sobą. Niektórym zostaje zadane 11 pytań, na które trzeba odpowiedzieć, inni z kolei – sami decydują, jakie 10 faktów o sobie pokażą światu.
Zasady Liebster Award:
- Po otrzymaniu zaproszenia możesz zdecydować – czy je przyjąć czy też z jakichś powodów odrzucić. Podziękuj osobie, która zaprosiła Cię do udziału w Liebster Award.
- We wpisie zalinkuj do strony LA (możesz też posłużyć się widgetem).
- Napisz kilka słów o Twoim ulubionym blogu.
- Przedstaw 10 faktów o sobie (możesz też zaangażować w to Twoich czytelników).
- Nominuj od 5 do 11 blogów, które Twoim zdaniem zasługują na nominację (zwróć uwagę na nowe osoby w blogosferze).
- Przybliż swoim czytelnikom zasady Liebster Award.
- Poinformuj nominowanych o Liebster Award (np. możesz oznaczyć ich na Facebooku lub wysłać im maila).
Ulubiony blog.
Takich blogów jest naprawdę dużo. Mniej więcej raz w tygodniu siadam przed monitorem i robię taką blogową prasówkę, przeglądając nowości. Jednak, miejscem do którego wracam chyba najczęściej, przeważnie poszukując odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, jest Martusiowy Kuferek. Blog jest dobrze znany w włosomaniaczej blogosferze, szczególnie osobom, które – podobnie jak ja – mają włosy cienkie, delikatne, problematyczne.
A teraz do dzieła!
- Gdybym miała wybrać jedną piosenkę, która byłaby ścieżką dźwiękową całego mojego życia, zdecydowanie byłoby to I’ll be there for you zespołu The Rembrandts. Tak, to ta piosenka z „Przyjaciół” – mojego ulubionego serialu, który oglądam przeważnie wtedy gdy jestem… (tutaj mogę wpisać dosłownie każdy możliwy stan emocjonalny, w jakim może znaleźć się człowiek). Swoją drogą, gdy kiedyś, jeszcze przed ślubem, zapytałam Ukochanego, jaka piosenka kojarzy mu się ze mną, bez najmniejszego zawahania odpowiedział, że właśnie ta…;)
- Uwielbiam prowadzić samochód. Jest to czynność, która działa na mnie odstresowująco, wyciszająco, daje poczucie wolności. Chyba nic innego nie daje mi tyle wewnętrznego spokoju…
- No, może oprócz sprzątania. W dzieciństwie (no, i długo później też) porządkowanie było najgorszą formy kary, przeważnie było warunkiem, by móc skorzystać z jakiejkolwiek przyjemności. Teraz układanie, segregowanie, mycie i wycieranie niejednokrotnie są w stanie zastąpić mi inne przyjemności w ciągu dnia – cały proces działa nie tylko jak kubek melisy, ale i efekty cieszą oko jeszcze długo po jego zakończeniu 😉
- Panicznie boję się… gołębi.
- Mniej więcej od roku ’99 kocham się w Enrique. Ta miłość trwa nieprzerwanie od blisko 18 lat, nikogo więc nie dziwi fakt, że moja obecność na krakowskim koncercie w ubiegłym roku była po prostu obowiązkowa 😉 Moja uczucie jest tak duże, że podświadomie uwielbiam język hiszpańskich – do tego doszłam jednak dopiero na studiach, zgłębiając tajniki własnego szaleństwa 😉
- Bardzo, ale to bardzo, nie lubię zakupów w centrach handlowych. Przebywanie w takich tłumach jakoś mnie przeraża. Tym bardziej, że znacząca część klientów chodzi bez celu, nie wiedząc po co przyszli i czy w ogóle czegoś potrzebują. Zdecydowanie wolę kupować online, bez przeciskania się, stania w kolejce i szukania miejsca parkingowego. Gdy zmuszona już jestem do zakupów „stacjonarnych”, idę w konkretne miejsca, po konkretne rzeczy – wcześniej mam zrobione rozeznanie i przygotowaną listę zakupów.
- Nigdy nie chciałam mieć produktów marki Apple. Uważałam, że są szpanerskie, na pokaz, i tylko po to, by zabłyszczeć w towarzystwie. Sądziłam, że ceny też są całkowicie nieadekwatne do możliwości sprzętowych ich towarów…
No cóż: teraz jestem szczęśliwą posiadaczką zarówno iPhone’a, jak i MacBooka…;) I tak naprawdę nie wyobrażam sobie, bym miała wrócić kiedykolwiek do innych systemów: iOS (MacOS) jest dla mnie najbardziej intuicyjnym, przyjaznym użytkownikowi systemem – mam wrażenie, że daje o wiele więcej możliwości.
- Uwielbiam jeść. Zaraz po prowadzeniu samochodu i sprzątaniu – jest to moja ulubiona życiowo czynność. Gdy czuję głód, mogę zjeść wszystko – wychodzę z założenia, że albo jesteś głodny, albo wybrzydzasz. Tak naprawdę tylko w trzech przypadkach nie byłoby siły, która zmusiłaby mnie do jedzenia: flaczki, wątróbka i zupa mleczna z makaronem (taka, jaką kiedyś serwowało się w przedszkolach czy wakacyjnych obozach). Cała reszta – jestem otwarta na negocjacje 😉
- Mam telewizor, ale nie mam telewizji – nie lubię, gdy ktoś za mnie decyduje, również w tak błahej kwestii. Wolę sama wybierać programy, które mnie interesują, o porach, w jakich wygodnie jest mi je obejrzeć. Kablówka nie jest do niczego potrzebna – tym bardziej, że wszystko jest teraz w sieci: od czegoś mamy przecież YouTube, Iplę czy CDA;)
- Nie jeżdżę na rowerze. Mimo, że lubię żyć aktywnie, a wszelakie sporty nie są mi obce, mam wrażenie, że akurat jednoślady bezmotorowe zwyczajnie się na mnie uwzięły…Postanowiłam więc nie ryzykować własnym życiem i zupełnie odpuścić pedałowanie…
Tyle o mnie! Teraz czas na wywołanie do odpowiedzi innych…;) Do dalszej zabawy „wyzywam” 😉 :
- Dziecko we mgle
- Le-Bleut
- GlowUp
- Szmaragdowy Deszcz
- MintElegance
- Antymateria
- GlowLifeStyle
- LikeAPorcelainDoll
Każdy z tych blogów jest przeze mnie regularnie odwiedzany – autorki to pełne pasji i entuzjazmu, pomysłowe dziewczyny, dlatego warto do nich zajrzeć, a nóż uda się czymś zainspirować 🙂
32 komentarze
Ojej, pięknie Ci dziękuję. Widzę, że to nieco inna forma, więc i chętnie odpowiem na pytania 🙂 Jeszcze raz wieeeeeelkie dzięki :*
Łohooo – ten jest bardziej skomplikowany, bo na innym LA odpowiadałam po prostu na zadane przez blogera pytania 😛
10 faktów o mnie – może być ciężko 😉
Dziękuję serdecznie za nominację, w planach (a nawet już w pisaniu) mam kilka tekstów, ale postaram się za czas jakiś wyzwaniu sprostać 🙂
Bardzo miłe rzeczy o nas wytypowanych napisałaś 🙂
Buziak 🙂
dziękuję za nominację:) już kilka razy odpowiadałam na ten tag 😀
Gumy kulki i kamyczki 😉
Jeśli chodzi o jedzenie, to ja wszystko mogę…;)
Ciekawy tag ☺ lubię czytać ciekawostki i autorach blogów. ☺
Ja gołębi się co prawda nie boję, ale jakoś bardzo ich nie lubię… Mam wrażenie, że jedynym ich zajęciem jest ganianie ludzi, walka o jedzenie, gruchanie i… robienie kupy 😛
Jeść też uwielbiam 😀 Szkoda tylko, że potem kilogramy na wadze się nie zgadzają 😛
U Ciebie przeciekawie się to czyta 😀 Nie wiem czy jestem zdolna do stworzenia czegoś takiego, ale przemyślę sprawę 😀 Anyway dziękuję za nominację i piękne słowa ❤
Też nie lubię zakupów, ale chyba najbardziej to zakupów ubraniowych, bez względu na to czy w małym, czy w dużym sklepie. Ogromna szkoda, że przy zakupach on-line można trafić na zły rozmiar :< Życie byłoby dużo prostsze, gdyby nie było rozmiarów 😀
Punkt 3,9 i 10 mam identyczny. Nie oglądam tv, bo nie lubię, nie jeżdżę na rowerze bo tracę równowagę, sprzątanie robię, kiedy muszę się wyżyć 😉
Kocham Przyjaciół i wszystko co się z nimi kojarzy 😀 Za to nigdy w życiu nie uznałabym jazdy samochodem za odstresowującą, chyba za każdym razem dzieje się coś co przyprawia mnie o kolejny siwy włos 😛
Świetna akcja:) Również brałam, w niej udział- można się wiele ciekawego dowiedzieć:D
Zapraszam serdecznie do mnie http://www.sylwiaidzieci.pl
fajna sprawa:)raz można się poznać 🙂 mamy wspólne pola:) uwielbiam jeść:) i boję się gołebi 😛 mam nadzieje,że w przyszłości jak zasłużę i ktoś mnie nominuje 🙂
Z sentymentem wspominam tę zabawę. Dzięki niej można lepiej poznać innych i lepiej dać się poznać innym. LA kojarzy mi się z bardzo fajnym początkiem blogowania. Dużo frajdy Ci z niego życzę.
Bardzo ciekawe odpowiedzi 🙂 Milo poznać Cię jeszcze lepiej 🙂
Naturalnie włączyłam sobie piosenkę jako muzyka w tle do czytania Twojego wpisu 🙂 Również uwielbiam i ją i cały serial <3 Jak tak czytam, to wiem, że byśmy się polubiły, więc mam nadzieję spotkać Cię na spotkaniach blogerów w przyszłym roku! 🙂
Jesteś drugą osobą w całym moim życiu, która ma gołębiofobię 😀 Ale nie będę Cię oceniać, bo jak bym powiedziała Ci, jaką ja mam fobię, to byś mnie obśmiała 😉
I jedno nas różni – flaczki, zupa mleczna <3 <3 <3
Wreszcie znalazłam kogoś, kto tak jak i ja uwielbia ten serial – mój Ukochany ma mnie już dość! 😀
Też lubię prowadzić samochód i nie lubię centrów handlowych 😀 Miło wiedzieć, że nie jestem sama 😀
Ja uwielbiam centra handlowe, choć we Włoszech, gdzie mieszkam, jest ich bardzo mało. Fajnie było się czegoś o Tobie dowiedzieć, zabawa LBA właśnie do tego służy :).
Kiedy to było, jak odpowiadałam na takie pytania? Aż się łezka w oku zakręciła, fajne wspomnienia
Gratuluję nominacji! Od wielu osób, ktore przeszly na uzytkowanie Maca słyszę to samo, co Ty napisałaś. Ja poki co korzystam z ipoda.:)
Jejku….nie uwierzysz, ale ja też panicznie boję się gołębi 😛 Generalnie ptaków, ale jak leci w moim kierunku gołąb, to potrafię nawet wrzeszczeć jakby mnie co najmniej atakował 😛
Cześć miło Cię poznać? 😉 Ciekawa akcja, sam wziąłem udział w edycji 2017. 😉
Faktycznie trzeba się nagłówkować. O sobie zawsze jest najtrudniej, ale efekt super. Gratuluję!
W punkcie 7 – zgadzam sie z tobą w 100 % miałam tak samo a teraz mam juz kolejny coraz tobnowszy iPhone, iPad i Mac i uwielbiam
Kiedyś wieki temu też brałam udział w tej zabawie. Bardzo skrupulatnie odpowiedziałaś na pytania
Ha! Ja też miałabym problem z wymyśleniem 10 faktów o sobie. To wcale nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać 🙂 anikapietruszko.blogspot.com
Strasznie się różnimy 😉 Ja nienawidzę prowadzić auta i uwielbiam jeździć na rowerze. Telewizji też nie mam, ani telewizora 😉
Też nie znoszę gołębi 🙂 trochę mnie przerażają
Też nie oglądam Tv, chociaż taki mebel u mnie stoi, i też nie lubię jednośladów napędzanych siłą stop (chociaż to raczej ze względów zdrowotnych)
Podzielam twoją miłość do Enrique i jedzenia 😉
Bardzo fajny wpis, z przyjemnością przeczytałam do porannej kawy 🙂