Naklejki termiczne MANIROUGE od kilku miesięcy podbijają internet. Blogerki chwalą je za oryginalność, łatwość aplikacji i wytrzymałość. Naklejki sprawiają wrażenie idealnej alternatywy dla manicure hybrydowego: proste, bezpieczne, funkcjonalne. Producent daje możliwość wyboru spośród 200 unikanych wzorów – każdy znajdzie więc coś dla siebie.
Pakiet startowy.
Zestaw MANIROUGE Maxi Plus, który otrzymałam do testowania zawiera:
- 6 zestawów ozdób termicznych Manirouge
- Oliwkę do paznokci
- Odtłuszczacz Manirouge
- Mini Heater Manirouge
- Gumowe kopytko
- Pilnik płytka 180/240
- Polerka 1200/4000
- Metalowe radełko
- Nożyczki do paznokci
- Folię do wygładzania Manirouge
Wartość takiego zestawu to 169,90 zł. Producent w swojej ofercie ma także inne opcje cenowe: MANIROUGE Basic (99,90 zł), MANIROUGE Basic Plus (119,90 zł), MANIROUGE Maxi (149,90 zł), a także ostatnio MANIROUGE Spring Box (119,90 zł).
Zaletą pakietu startowego jest fakt, że zestawy naklejek wybieramy samodzielnie – w przypadku hybryd przeważnie kolory lakierów są z góry narzucone przez producenta. Jeden komplet lakierów samoprzylepnych pozwala na wykonanie do 4 kompletnych aplikacji na paznokcie dłoni lub stóp.
Jak to działa?
Jak obiecuje producent, na aplikowanie naklejek termicznych wystarczy tylko 20 minut, by móc cieszyć się unikalnym manicure. To jedynie 9 prostych kroków, aby w bezpieczny sposób ozdobić paznokcie.
W internecie znajdziemy mnóstwo wpisów i filmików z instrukcjami, jak poprawnie aplikować naklejki MANIROUGE.
W teorii wykonanie manicure wydaje się dziecinnie proste. W praktyce potrzebujemy jednak trochę wprawy, by paznokcie prezentowały się co najmniej znośnie. Przy pierwszych próbach ciężko jest odpowiednio dopasować rozmiar wybranego wzoru. Sama niekoniecznie lubię bawić się w wycinanki, a są one koniecznie, jeśli tylko chcemy dotrzeć pod same skórki – a to już znacznie spowalnia całą robotę (idealne docięcie kompletu 10 naklejek to przynajmniej 10 minut!).
Naklejanie wzorków również nie jest tak proste, jakby się mogło wydawać – czyha kilka pułapek. Przy pierwszej aplikacji największą trudność sprawiało mi przyklejenie MANIROUGE na czas – zanim idealnie dopasowałam naklejkę do paznokcia, stawała się „zimna” i mało plastyczna. Faktycznie, przy kolejnych próbach stawało się to coraz łatwiejsze, jednak trochę nerwów i czasu straciłam, zanim uzyskałam zadowalający efekt 😉
Jak ściągać MANIROUGE?
O ile aplikowanie naklejek jest na początku dość problematyczne, o tyle ściąganie ich to przysłowiowa pestka. Wystarczy przy skórkach nałożyć oliwkę (lub dowolny olej/olejek) i delikatnie podważyć wzorki. Jedyne, na co warto tu zwrócić uwagę to to, by naklejek nie zrywać na siłę, a delikatnie wprowadzać pod nie oliwkę, która wykonała całą robotę.
Wytrzymałość.
Jak możemy przeczytać na stronie, MANIROUGE to sztuka zdobienia paznokci ozdobami termicznymi, które dzięki unikalnej technologii i użyciu specjalnie przygotowanych do tego celu produktów pięknie wyglądają na paznokciach do 14 dni.
Jestem pod dużym wrażeniem opinii, które możemy przeczytać na blogach – powiem szczerze, że nie wiem, jakiej magii musiałabym użyć, by naklejki tak długo wytrzymały na paznokciach. W każdej testowanej opcji wzorki wytrzymywały co najwyżej kilka dni. Najszybciej pozbyłam się ich w niespełna dobę po aplikacji! I to bez użycia oliwki – zeszły praktycznie bez mojej pomocy! Próbowałam naklejać wzorki na bazę i utwardzać je topem hybrydowym – i to nie przyniosło długotrwałego efektu, chociaż rzeczywiście w takiej opcji MANIROUGE trzymał się dłużej. Prawdopodobnie było to spowodowane tym, że płytka paznokcia „pracuje”, a wraz z nią naklejka.
W odróżnieniu od manicure hybrydowego, MANIROUGE w ogóle nie utwardza paznokcia. Zwracając uwagę na to, że prowadzę raczej aktywny tryb życia, dużo pracuję (i to nie przy biurku;)), a przy okazji raczej nie skupiam się na tym, w co uderzam paznokciami, wymogiem koniecznym jest dla mnie zachowanie twardości – tym bardziej, że moja naturalna płytka jest delikatna i cienka, więc łatwo się łamie.
Mimo początkowego entuzjazmu, naklejki termiczne MANIROUGE bardzo mnie rozczarowały – naprawdę wierzyłam, że staną się bezpieczniejszą alternatywą hybryd. Pomijając kwestię trudności przy pierwszej aplikacji czy wytrzymałości produktu – lakiery samoprzylepne powodowały, że paznokcie mnie bolały. Było to o tyle zaskakujące, że hybrydy żadnej marki nie zadziałały w taki sposób.
Uważam też, że ceny wahające się w granicach 20 zł za komplet naklejek to dość dużo, tym bardziej, że wystarcza on na maksymalnie 4 aplikacje – lakiery hybrydowe, które kosztują podobnie, są o wiele bardziej wydajne.
Stosowałyście naklejki termiczne MANIROUGE? Jak sprawdziły się u Was? Dla mnie zdecydowanie nie są alternatywą dla hybryd – jak na razie żadna forma manicure nie jest w stanie dorównać im trwałością i różnorodnością stylizacji 😉
16 komentarzy
Jeszcze ich nie testowała, ale przyznam, że bardzo chciałam. Też myślałam, że to będzie świetna alternatywa, a tu nie do końca… Może kiedyś uda mi się przetestować, żeby wyrobić sobie własne zdanie:)
fajna sprawa. Można szybko uzyskać bardzo fajny efekt.. czasem takiego w salonie mani zrobić nie potrafią 😀
Ja chyba zostanę przy hybrydach. Chociaż myślę, że manirouge podbije rynek
Jeszcze nie miałam okazji ich przetestować, trochę mnie zasmuciłaś, bo sądziłam, że to alternatywa dla mnie.
Ale ja jestem nie na czasie- pierwszy raz o nich słysze ale wydają się naprawdę super !
No właśnie wcale takie super nie są – ciężko się je aplikuje, nie są wytrzymałe i na dodatek powodują ból paznokci. Szkoda, że nie przeczytałaś wpisu…;)
Nigdy o tym nie słyszałam ale nigdy też nie robiłam niczego takiego z pazurkami bo po prostu nie lubię niczego sobie nakładać na czas dłuższy niż ewentualnie kępki rzęs na kilka dni. Jednak u kogoś podobają mi się bardzo, a naklejki… hmm może mogłabym wypróbować 🙂
Wow, nie wiedziałam, zero tak fajnie wychodzi 😉
Widzę, że wpisu nie przeczytałaś…;)
Wydaje się to o wiele prostsze niż hybryda czy żele.
Wyglądają nawet ładnie i na pewno są nieco łatwiejsze w aplikacji:)
Hmmmm… U mnie naprawdę trzymają się ładnie około 10 dni 🙂 Szkoda, że nie jesteś zadowolona 🙁
Ja naprawdę nie wiem, jakim cudem! 😀 Próbowałam wszystkich metod, nawet śmiesznego ściągania tłustej warstwy 😀 Nic 😀 Zawsze tak samo się kończy 😀
BArdzo ładnie to u Ciebie wygląda! u mnie niestety to nie zdało egzaminu.
całusy
Widzę, że wpisu nie przeczytałaś, bo i u mnie Manirouge się nie sprawdziło…;)
a ja z tymi naklejkami wiązałam ogromne nadzieje… szkoda…