Wrzesień rozpoczął się ze sporym impetem – nowe obowiązki sprawiły, że czasoprzestrzeń trochę się zagięła, a ja zupełnie straciłam rachubę czasu. Tak więc niemałym zaskoczeniem okazało się dzisiaj, że już jutro mijają dwa tygodnie od naszego blogerskiego spotkania w Rybniku – kolejnej edycji Meet Bloggers, zorganizowanego przez Olę.
Podobnie jak ostatnio, wydarzenie odbyło się w rybnickiej Kassandrze – miejscu przytulnym, z góralskim klimatem, gdzie jedzenie jest po prostu przepyszne. W oczekiwaniu na obiad, pozwoliłyśmy sobie na małą wymianę ploteczek – w końcu na żywo z większością widziałam się ostatnio dobre kilka miesięcy temu!
Formalna część spotkania rozpoczęła się od telekonferencji z marki BasicLab. Firma jest mi już dobrze znana – jakiś czas temu pisałam nawet o ich szamponie, teraz z kolei testuję odżywkę i serum pod oczy. Tym razem przedstawicielka zapoznała nas z ostatnimi nowościami: żelami oczyszczającymi do twarzy z serii Micellis oraz produktami z rodzinnej serii Famillias. Nowością okazały się również opakowania – tubki, które są wygodniejsze i bardziej higieniczne w użyciu oraz zajmują mniej miejsca, a zaokrąglone rogi sprawiają, że ciężej jest zrobić sobie krzywdę 😉
Po krótkiej przerwie na salonach pojawiła się firma Organic Life – prezentację przeprowadziła p.Asia, która opowiedziała krótko o historii marki, jej zasobach i produktach bazujących na naturalnych składnikach. Podczas pogadanki na własnej skórze mogłyśmy testować dermokosmetyki. Największe zainteresowanie wzbudziły smocza krew, maseczka do twarzy i cukrowy peeling o zapachu mango – sama chętnie przetestowałbym serum wzmacniająco-stymulujące porost włosów. Wszystkie produkty Organic Life są warte uwagi: mają ciekawe, naturalne składy pozbawione substancji negatywnie wpływające na zdrowie – slsów, parabenów czy mineralnych olejów.
Ostatnim punktem programu były przygotowane przez Olę warsztaty DIY – każda z nas wykonała swoje własne woreczki zapachowe. W ruch poszły suszona lawenda, jaśmin, kwiat pomarańczy, mięta i cudownie pachnąca herbata oraz olejki eteryczne: cytrusowy, różany i marula.
Pierwotnie zrobiłam dwa odrębne zapachy – orzeźwiający, z pomarańczową nutą i cięższy – z dodatkiem olejku marula. Chociaż każdy z nich pachniał cudownie – najlepszym rozwiązaniem okazało się połączenie zawartości obu woreczków: do tej pory miękka, choć wyrazista woń utrzymuje się w ich pobliżu 🙂
Ola zwróciła uwagę na bardzo ciekawy fakt: chociaż wszystkie korzystałyśmy z tych samych składników, każda stworzyła zupełnie inny, oryginalny zapach. Wonie prawdopodobnie były odpowiednikami naszych osobowości – w spotkaniu wzięło udział 11 małych wulkanów energii: Gabrysia, Alicja, Magda z Bytomia;), Renata, Ania, Beata, Ania, Wiktoria, Monika i – najważniejsza! – Ola 🙂
Oczywiście nie obyło się bez tony upominków – chociaż Ola „obiecywała” coś zupełnie innego 😉 O tym, co przywiozłam z Rybnika, napiszę Wam w najbliższym poście – trochę się tego uzbierało! 😉
Oli, dziękuję za zaproszenie i możliwość udziału w tak fajnym wydarzeniu. Gratuluję – jesteś niesamowita! Pozostałym Dziewczynom – za cudownie spędzony czas! Tak, jak pisałam na Instagramie – od śmiechu mięśnie twarzy bolały mnie jeszcze cały następny dzień! 🙂
24 komentarze
Zazdroszczę że mogłaś tak przyjemnie spędzić dzień u mnie w mieście nie dzieje się za wiele, a wszelkie blogerskie wydarzenia są na tyle daleko że nie mam chęci tam jeździć po całym tygodniu pracy , tym bardziej że nie mam prawka 😉
Ale Fajnie musialo byc
Cudowne są takie spotkania! To miło jak się udają!
Bardzo lubię spotkania blogerek, to fantastyczne doświadczenie porozmawiać z osobami o wspólnej pasji. Kiedyś sama je organizowałam, teraz nie mam czasu na takie wydarzenie
Fajne spotkanie, warto na nie jeździć 🙂
Zawsze się pozna nowych i ciekawych ludzi 🙂
Takie woreczki zapchowe to przydatna rzecz,
cudnie później wszędzie pachnie 😉
fantastyczne spotkanie, mimo, że bloguję od ponad 7 lat nigdy nie wzięłam jeszcze udziału w takim spotkaniu
mieliście naprawdę super spotkania. Takie chwile są najcenniejszymi wspomnieniami
Świetne prezenty
Uwielbiam takie spotkania – a zwłaszcza te, na których można „przytulić” jakieś nowości kosmetyczne 🙂 Wszelkie warsztaty DIY też są u mnie zawsze mile widziane 🙂
Super spotkanie! Chętnie spotkałabym inne blogerki!
Widać, że spotkanie było udane 🙂
Uwielbiam takie spotkania. Dzięki nim możemy poznać osobiście osoby które mają podobne zainteresowania i zaprzyjaźnić się. Do tej pory byłam na dwóch takich, ale kontakty z dziewczynami utrzymuję do dziś.
Czytałam już o tym spotkaniu na innych blogach, widać po waszych uśmiechach, że należało do bardzo udanych.
Fajnie, że udało wam się spotkać dobrze bawić. Ja od dawna nie jeżdżę na spotkania bloger skie, z różnych powodów, ale z koleżankami bloger Kami mam cały czas bardzo dobry kontakt.
Bardzo lubię takie spotkania, chociaż ostatnio nie mam na nic czasu i pewnie nie mogłabym wziąć udziału 🙂
Było super, bardzo dziękuję za podwózkę do domu 😉
Było super, zresztą jak zawsze. Miłe towarzystwo robi wszystko. Do następnego mam nadzieję 🙂
Wygląda fantastycznie, wdać, że dobrze się bawiłyście przy tym 🙂 Mam nadzieję, że wkrótce podobne wydarzenie się odbędzie w pobliżu mojego miasta 🙂
Super pomysł, inicjatywa i spotkanie 🙂
Uwielbiam blogerskie spotkania. Mnóstwo moich wartościowych znajomości ma swój początek w sieci, a potem przeniosło się to na real.
Zazdroszczę Ci tego spotkania, z tych wyjazdów zawsze przywożę głowę pełną nowych wizji pomysłów i wspaniałe znajomości
Uwielbiam spotkania blogerskie, zawsze można poznać cudowne osoby. Ponadto można też dowiedzieć się nowych, ciekawych rzeczy. Albo coś porobić 😀 Bardzo przyjemna ta relacja 🙂
Te suszone woreczki mnie bardzo zainteresowały, chętnie zrobie takie w domu
Zawsze uwielbiałam takie kameralne spotkania blogerskie.