Tegoroczna edycja wyzwania trwa już od dobrych kilku miesięcy. Bardzo lubię tego typu sprawdziany, jednak, mimo szczerych chęci, wcześniej nie dałam rady – zawsze pojawiało się jakieś wydarzenie lub okazja, gdy włosy musiały wyglądać świetnie. Dodatkowym utrudnieniem okazało się farbowanie ziołami: niby oczyszczałam kosmyki przed każdym zabiegiem koloryzującym, jednak stan tuż po nie był w stanie odzwierciedlić rzeczywistej kondycji włosów.
Naked Hair Challenge to prosta zabawa zorganizowana przez Gosię, która polega na dokładnym oczyszczeniu włosów mocnym szamponem z prostym składem. I tyle: nie używamy żadnych olei, masek, odżywek, silikonów. Dzięki temu, że stosujemy wspomagaczy czy kondycjonerów, możemy zobaczyć, w jakim stanie kosmyki są naprawdę.
Zdaję sobie sprawę, że nie u każdego wyzwanie się sprawdzi. Osoby posiadające włosy kręcone prawdopodobnie nie będą zachwycone tym, co zobaczą wyłącznie po myciu silnym detergentem: spuszone, sztywne siano. Podobnie sytuacja będzie wyglądać u tych, których kosmyki są wysokoporowate, suche i zniszczone. Mam wrażenie, że osoby zaczynające przygodę ze świadomą pielęgnacją mogą się nie tylko mocno zniechęcić „efektami”, ale także zaszkodzić swoim kosmykom, które są wrażliwe i wymagają specjalnego, delikatnego traktowania. Nie dajmy się więc zwariować – sama do zabawy podchodzę raczej z dystansem, w dość luźny sposób – robię to de facto dla samej siebie, dla własnej świadomości, nie po to, by porównywać się z innymi.
Ale do rzeczy…;)
Podobnie, jak w ubiegłym roku, tak i teraz sięgnęłam po bursztynowy szampon Jantar, by dokładnie oczyścić włosy. Umyłam je 2 razy, na koniec jedynie opłukałam kosmyki chłodną wodą. W tym roku również wysuszyłam je suszarką. Jak widać na zdjęciu, nie jest źle – co więcej, jest całkiem dobrze. Włosy są w zdecydowanie lepszej kondycji, niż w ubiegłym roku – w dużej mierze sukces ten przypisuję farbowaniu ziołami, które w widoczny sposób pogrubiły kosmyki.
Porównując z zeszłoroczną edycją różnica jest olbrzymia – nawet nie zdawałam sobie nawet z tego sprawy! Pamiętam, gdy w kwietniu 2017 roku byłam dumna z ówczesnego stanu włosów. Teraz zastanawiam się, co tę dumę powodowało – jak widać punkt widzenia zmienia się z biegiem czasu 😉
Aktualny stan rzeczy.
Obecnie włosy mierzą 63 cm i coraz mniej brakuje im do zakładowej długości do talii 😉 Mam wrażenie, że również w obwodzie kucyka przybyło kilka milimetrów – kondycyjnie ich stan zdecydowanie się poprawił dzięki regularnemu farbowaniu ziołami. Cały czas walczę również o zagęszczenie włosów – dzięki systematycznemu stosowaniu wcierek na całej głowie pojawił się las baby hair, które teraz śmiesznie sterczą na różne (a ja wyglądam jak rażona piorunem;))
- recenzja węgierskiej wcierki Banfi
- jak przyspieszyć porost włosów?
- najlepsze sposoby na zagęszczenie włosów
- czy da się pogrubić włosy?
Na długości włosy wciąż nie zachwycają. Mam wrażenie, że cały czas brakuje im blasku – szczególnie w dolnej partii, która do niedawna była przecież rozjaśniona. Rzeczywiście, stosowanie ziołowych mieszanek poprawiło ich stan, dzięki czemu końcówki rzadziej się rozdwajają i kruszą. Mimo to należy im się podcięcie – to jednak dopiero we wrześniu, teraz każdy centymetr jest na wagę złota 😉
A jak u Was ostatnio z kondycją włosia? Braliście udział w wyzwaniu Naked Hair? 😉
22 komentarze
Nie jestem fanką długich włosów, więc Twoje są dla mnie i tak niesamowicie długie:)
Zawsze mi się podobały długie włosy,ale nigdy nie udało mi się takich zapuścić
Bardzo ładny kolor masz teraz 🙂 Na moich włosach nie byłoby tragedii, musiałabym tylko pilnować, żeby schły rozczesane i puszczone luzem. W sumie czasem mi się to zdarza 😀
Nigdy czegoś takiego nie próbowałam. Muszę tylko kupić ten szampon i zobaczyć jak to jest z moimi włosami 😀
To nie musi być ten konkretny szampon! 🙂 Wystarczy szampon z silnym detergentem, z jak najprostszym składem! 🙂
O, wygląda na to, że ja ten czelendż mam cały rok, bo nie używam do włosów niczego poza mocnym dość szamponem.
Super wyglądają te Twoje włosy!
Pięknie ci urosła ta kitka ♥️ ja jak trochę zapuszczę włosy to mi się zaczynają nudzić i obcinam
Ja mam bardzo długie włosy sięgają za pośladki ostatnio ścięłam 20 cm bo trochę zaniedbałam końcówki. Szamponu firmy jantar jeszcze nie mialam. Chyba też muszę spróbować podjąć wyzwanie i sprawdzić jak to u mnie będzie wyglądać. Twoje włosy są super.
wow, długie masz włosy. kolor mi się podoba. ja nie jestem fanką długich włosów, nie umiem o takie dbać , do tego mam kręcone i wiecznie spięte, bo nie znoszę chodzić w rozpuszczonych, bo mi na oczy ciągle lecą, a ja wiecznie w ruchu jestem . mnie przeraża to jak szybko mi one rosną i nie podoba mi się to.
Moimi włosami wszyscy się zachwycają z racji naturalnych fal, ale tak naprawdę trudno mi znaleźć odpowiednią odżywkę, a widzę dużą potrzebę – są silnie przesuszone
Nie znałam takiego wyzwania…przydałoby się moim włosom ostatnio je trochę zaniedbałam…
To wyzwanie nie ma terminu – możesz je podjąć w każdej chwili! 🙂
Od 9 lat mam krótkie włosy. Czasem może się wydawać, że są łatwiejsze do okiełznania, choć to tylko złudne 🙂
Całe dzieciństwo i spory czas okresu dorastania miałam krótkie włosy – teraz, gdy są długie, ich układanie idzie mi zdecydowanie szybciej 😉
ależ urosły Ci te włoski przez rok, u mnie byłoby widać pogorszenie, ale to moja wina bo odkąd poszłam do pracy stale używam suszarki ;(
Suszarka nie jest złem – ja też korzystam z niej praktycznie przez cały rok. Bez suszarki włosy bardzo się elektryzują i wywijają na wszystkie boki 😉
Włosy są w świetnym stanie. Kolor – boski!
Super kondycja i piękny ten kolor – kusisz tymi rudościami!
Nic tylko rudzieć! 😀
Ładny kolor. a moje włosy w całkiem dobrej kondycji.
Nie robiłam tego challengu jeszcze
Różnica jest po prostu kolosalna!