Marka Nourish jest całkowitą nowością w mojej łazience. Chociaż wcześniej czytałam sporo o kosmetykach tej brytyjskiej firmy, było to dopiero nasze pierwsze spotkanie. Produkty Nourish dostępne są m.in. w sklepie internetowym Costasy, dzięki któremu mogłam je przetestować.
Kosmetyki Nourish są ekologiczne, wegańskie i nietestowane na zwierzętach – co dla mnie od kilku lat stanowi podstawę przy wyborze produktów do pielęgnacji. Lubię stawiać na jakość, a tutaj składniki dobierane są w sposób świadomy, łącząc różne nurty z pogranicza nauki i natury. Kremy, toniki i mleczka Nourish bazują na ekstraktach roślinnych oraz tzw. „superfoods”, za sprawą których chronią skórę i stymulują ją do naturalnej regeneracji.
Najpierw oczyszczanie, dopiero potem pielęgnacja.
Mycie i dokładne oczyszczanie cery jest podstawowym krokiem pielęgnacji. Bez tego wszelkie kremy i mazidła nie będą miały szansy, by odpowiednio zadziałać – zanim przedrą się przez warstwę makijażu i codziennych zanieczyszczeń, stracą conajmniej połowę swoich właściwości (a przecież nie po to po nie sięgamy!).
Peeling enzymatyczny Nourish jest jednym z tych kosmetyków, które równocześnie działają delikatnie, ale nadzwyczaj skutecznie. Skóra po jego zastosowaniu staje się idealnie gładka, miękka i cudowanie natłuszczona.
Patrząc na skład nie ma się czemu dziwić – zawiera w sobie mączkę migdałową, wykorzystywaną jako łagodny środek złuszczający, a także białą i zieloną glinkę, proszek aloesowy i jarmużowy oraz multum ekstraktów roślinnych i olejów, które sprawiają, że cera staje się do granic odżywiona, zyskuje jędrność, elastyczność i ochronę przed działaniem czynników zewnętrznych.
INCI: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Meal, Glycerine, Lactobacillus/Punica Granatum Fruit Ferment Extract, Kaolin, Lactobacillus/Bulgaricus Ferment Filtrate, Algin, Argania Spinosa Kernel Oil, Griffonia Simplicifolia Seed Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Hydrogenated Jojoba Oil, Cetaryl Alcohol, Brassica Oleracea Acephala Leaf Extract, Glyceryl Caprylate, Levulinic Acid, Sorbitol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosa Canina Flower Oil, Stearic Acid, Illite, Palmitic Acid, Pelargonium, Graveolens Flower Oil, Sodium Levulinate, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Xanthan Gum, Candelilla/Jojoba/Rice Bran Polyglyceryl Stearate, Brassica Oleracea Acephala Powder, Olibanum Oil, Commiphora Myrrha Oil, Glyceryl Undecyllenate, Faex (Yeast) Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Sodium Stearoyl Lactylate, Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Extract, Populus Tremuloides Bark Extract, Lactobacillus Ferment, Rosmarinus Officinalis Oil, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Limonene, Linalool.
Emulsja oczyszczająca z jarmużem to równie delikatna propozycja, tym razem do mycia twarzy. Ma w sobie coś magicznego – pod wpływem wody zmienia się jej kolor 😉 Chociaż bardzo łagodna, dokładnie domywa pozostałości makijażu i codzienne zabrudzenia, pozostawiając skórę odświeżoną i lekko napiętą (ale w ten przyjemny sposób;))
Jarmuż oraz czarna fasola afrykańska z jednej strony oczyszczają z toksyn, z drugiej chronią skórę przed ich niekorzystnym wpływem. W efekcie cera wygląda młodziej i zyskuje zdrowy koloryt, a oznaki starzenia stają się mniej widoczne.
INCI: Aqua, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Titanium Dioxide (CI 77891), Alginic Acid, Helianthus Annuus Flower Extract, Brassica Oleracea Leaf Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Griffonia Simplicifolia Seed Extract, Lactobacillus Bulgaricus Ferment Filtrate, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Ethylcellulose, Iron Oxide Yellow (CI 77492), Mica, Sodium Levulinate, Olibanum (Frankincense) Oil, Hydroxypropyl Methylcellulose, Commiphora Myrrha (Myrrh) Oil, Glyceryl Undecylenate, Rosmarinus Officinalis Flower Oil, Glyceryl Caprylate, Levulinic Acid, Sucrose, Chromium Oxide Green (CI 77288), Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Sodium Hyaluronate, Populus Tremuloides Bark Extract, Eugenol, Linalool, Citral, Geraniol, Limonene, Citronellol.
Rozświetlający balsam do twarzy z drobinkami złota.
To bardzo lekki krem, o delikatnie liftingującym działaniu. Zawiera w sobie mikę, która odpowiada za złote drobinki w balsamie – dzięki niej produkt optycznie wygładza zmarszczki, rozjaśnia cienie i poprawia nierówny koloryt, nadając skórze świeży, promienny wygląd. Olej arganowy z kolei wykazuje się z kolei działaniem silnie ujędrniającym – sprawia, że skóra staje się bardziej zwarta, elastyczna i sprężysta. Aloes wspomaga produkcję kolagenu, a tripeptydy i kwas hialuronowy sprawiają, że zmarszczki stają się mniej widoczne i chronią skórę przed szkodliwym wpływem środowiska.
INCI: Aqua, Glycerin, Mica, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Lactobacillus/Dipteryx Odorata Seed Ferment Filtrate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Vitellaria Paradoxa, Palmitoyl Tripeptide-5, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Algin, Sodium Levulinate, Levulinic Acid, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Kaolin, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Potassium Sorbate, Boswellia Neglecta Oil, Commiphora Myrrha Oil, Citrus Aurantium Flower Oil, Citral, Farnesol, Geraniol, Limonene, Linalool, C177891 (Titanium Dioxide), C177491 (Iron Oxide).
Biomimetyczny przeciwstarzeniowy krem pod oczy.
W pewnym wieku pielęgnacja okolicy oczu staje się nadzwyczaj istotna 😉 Staram się więc sięgać po takie produkty, które zadbają o tą wrażliwą, skłonną do odwodnień sferę. Krem pod oczy Nourish okazał się kosmetykiem o lekkiej konsystencji, który działa bardzo intensywnie. Dzięki glicerynie skóra pod oczami każdorazowo pozostawała nawilżona i miękka, i to przez kilka godzin. Na dłuższą metę produkt sprawiał, że zmarszczki i cienie pod oczami stawały się mniej widoczne, dzięki czemu w efekcie skóra wyglądała młodziej i bardziej promiennie. Jarmuż, bogaty w witaminy i antyoksydanty, wygładzał zmarszczki, redukował opuchliznę i cienie pod oczami oraz poprawił ogólny stan skóry, równocześnie opróżniając procesy starzenia.
INCI: Aqua, Glycerine, Brassica Olerecea Leaf Extract, Palmitoyl Tripeptide-5, Lactobaciluus/Dipteryx Odorata Seed Ferment Filtrate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Rosa Canina Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Dextrac, Caprooyl Tetrapeptide-3, Candelilla/Jojoba/Rice Bran Polyglyceryl-3 Esters, Glyceryl Sterate, Cetearyl Alcohol, Sodium Stearoyl Lactylate, Sodium Levulinate, Levulinic Acid, Sorbitol, Yeast Extract, Cetearyl Glucoside, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Caprylate, Glyceryl Undecylenate, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Acetate, Tocopheryl Acetate Pyrodxine HCL, Maltodextrin, Sodium Starch Octenylsuccinate, Silica, Selaginella Lepidophylla Extract, Lactobacillus Ferment, Aristotelia Chilensis Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Mica, Sodium Hyaluronate, Lactobacillus/Punica Granatum Fruit Ferment Extract, Algin, Alginic Acid, Xanthan Gum, Beta Vulgaris Root Powder, Carnosine, Potassium Sorbate, CI77891 (Titanium Dioxide).
Kosmetyki Nourish wykazały się rewelacyjnym działaniem, dzięki czemu (mam nadzieję!) na stałe zagoszczą w mojej codziennej pielęgnacji. Mam wrażenie, że produkty znacząco przyczyniły się do poprawy kondycji cery, która teraz nie jest już tak wrażliwa i skłonna do podrażnień.
Jak możemy przeczytać na stronie producenta oferta Nourish to nowoczesne kosmetyki stworzone z myślą, by skóra była jak najdłużej w jak najlepszej kondycji. Efekty po ich stosowaniu są zarówno natychmiastowe, jak i długotrwałe – i ta obietnica w moim odczuciu została spełniona w 100%, dzięki czemu zabiegi pielęgnacyjne z udziałem kosmetyków Nourish okazały się strzałem w dziesiątkę potrzeb mojej skóry 🙂
Zdążyliście już poznać tą markę? Które produkty udało się Wam przetestować? Znaleźliście wśród nich swoich ulubieńców? 😉
36 komentarzy
Pierwszy raz słyszę o tych kosmetykach. Wyglądają na bardzo dobre.
Nie znam twj marki, ale po Twoim opisie, mogłabym się skusić na peeling i krem pod oczy. Szczególnie ten ostatni jest mi teraz bardzo potrzebny.
Bardzo interesujące produkty. Ciekawy wpis.
Nie używałam, ale jest tyle marek na rynku, że trudno się na coś zdecydować.
Chciałabym poznać tą emulsję oczyszczającą z jarmużem, ciekawa jestem jak zmienia się pod wpływem wody 🙂
Za peelingami enzymatycznymi słabo co przepadam, bo mam tłustą skórę, a ona lubi takie drapaczki, jednak od czasu do czasu poznałabym nowy peeling enzymatyczny, może to będzie ten? Bo wydaje się być interesujący 🙂
Nie znamy żadnego z tych kosmetyków. Dobrze o nich poczytać.
Taki peeling enzymatyczny, to ostatnio takie moje małe marznie 😉 Z pewnością się na niego skuszę 😉
Bardzo lubię kosmetyki z olejkiem arganowym. Chyba się skuszę.
Nie znam tych kosmetyków, ale zapowiadają się bardzo ciekawie. Chętnie je wypróbuję, intebsywne nawilżanie bardzo by mi się przydało.
Nie znałam tej marki, ale dzięki, bo szukam czegoś do mycia twarzy i może skuszę się właśnie na te produkty.
A jaka jest ich cena? 🙂
Pierwszy raz widzę te kosmetyki. Musiałabym jednak skonsultować ich użycie z dermatologiem.
Nie miałam okazji zetknąć się z tą Marką.
markę ta kojarzę, ale nie miałam tych kosmetyków
peeling enzymatyczny mogłabym wypróbować
Pierwszy raz mamy do czynienia z tą marką kosmetyków 🙂 Chętnie przyjrzymy się im bliżej 🙂
Markę kojarzę jedynie z blogosfery, ogólnie widzę ją u siebie w pielegnacji. Pierwsze poznałabym peeling.
ja bym pewnie używała tylko do czarów 😉 i cieszyłabym się jak dziecko z takich efektów 😉 co tam skład i zastosowanie, ważniejsza jest magia 😀
Wyglądają na bardzo dobre kosmetyki
Jest dla mnie ważne, żeby było eko i nie testowane na zwierzętach, więc wypróbuję 🙂
Oj tak, aby nie było już kosmetyków testowanych na zwierzętach.
Mam je i są świetne. Bardzo polecam także
Brzmi super ja uwielbiam takie kosmetyki i akurat potrzebuje takich właściwosci ❤️
Nigdy nie uzywałam tej marki ale zapowiada się kusząco!!!!
Chętnie sprawdzę, jak moja skóra polubi się z emulsją oczyszczającą, czy to kosmetyk dla mnie. 🙂
Ciekawe kosmetyki. Niestety, po raz pierwszy z nimi się spotykam – nie znałam wcześniej i w sumie nie poznam jak nie skorzystam 😀
Peeling mi potrzebny , więc się zastanawiam , co kupić…
Ciekawe kosmetyki, przyznam szczerze, że nie trafiłam wcześniej na tą markę. Ale z tego, co piszesz warto przyjrzeć jej się bliżej 🙂
Nie słyszałam o tej marce, może kiedyś wypróbuję 🙂
Zainteresowałaś mnie kremem pod oczy! Co prawda mam aktualnie krem i pewnie starczy mi na długo i nawet wiem jaki chciałabym kupić następny, ale ten też wskakuje na moją listę! 🙂
Jeszcze nigdzie nie widziałam tych kosmetyków 🙂 Muszę spróbować chociażby peeling enzymatyczny
Zaciekawiłaś mnie bardzo tym peelingiem enzymatycznym, mógłby dobrze się sprawdzić przy mojej wrażliwej cerze.
Nie jestem pewna, czy dobrze rozumiem – ten peeling trzeba wykonywać za każdym razem, czy jednak sobie dawkować i codziennie stosować tylko ten drugi kosmetyk do oczyszczania? Pytam, bo jestem d*** wołowa w kosmetykach i trochę bym się obawiała, czy taki codzienny peeling jest dobry dla skóry, więc wolę podpytać kogoś, kto siedzi w temacie 😉
Nie miałam jeszcze do czynienia z tymi kosmetykami, ale bardzo dziękuję za ich rekomendację. Szukałam ostatnio dla siebie czegoś skutecznego, tak wiec postaram się je wypróbować. Szczególnie, ze lubię testować kosmetyczne nowości 🙂
Mam skórę ze skłonnościami do trądziku różowatego. OBecnie jest juz o wiele lepiej niż kiedyś bo staram się zwracać uwage na składy kosmetyków. Wybieram kosmetyki delikane, wyeliminowałam wiele substancji kosmetycznych, które wcześniej podrażniały moją twarz. I napiszę Wam, ze dzięki temu jest o wiele, wiele lepiej!
Oprócz walorów tych kosmetyków, na uwagę zasługuje bardzo przyjemna szata graficzna, lubię takie właśnie projekty przedmiotów, skojarzenia z czystością i zdrowiem. 🙂
U ciebie zawsze nowe dla mnie informacje, chętnie się z nimi zapoznaję, wiele córce podrzucam, bo to właśnie ona z nich najbardziej korzysta. 🙂