O terapiach tylu -plex słyszałam już dawno. Większość dziewczyn była zachwycona efektem w postaci pięknych, sypkich, błyszczących, i na dodatek zdrowych włosy – po prostu spełnienie marzeń! Niestety ceny takich zabiegów często okazywały się zaporowe. Naprzeciw temu wyszła firma Joanna, i stworzyła ULTRAPLEX – system regeneracyjny, który za niewielką cenę możemy wykonać w zaciszu własnego domu.
Co to jest ULTRAPLEX?
Jak mówi producent Ultraplex to innowacyjny system regeneracji włosów, który został opracowany z myślą o pielęgnacji włosów rozjaśnianych i farbowanych w domu już w trakcie zabiegów. To przełomowy produkt, który odbudowuje mostki dwusiarczkowe wewnątrz włosów odpowiedzialne za ich siłę i sprężystość. Pozwala na utrzymanie znacznie lepszej kondycji włosów.
Na zestaw składają się 3 elementy:
- KROK 1. Aktywator – według producenta jego zadaniem jest odbudowa mostków dwusiarczkowych w strukturze włosa. Głęboko wnikając w rozchylone podczas zabiegu koloryzacji łuski włosów, intensywnie odbudowuje i wzmacnia wiązania strukturalne, redukując łamliwość kosmyków. Powinien zostać dokładnie wymieszany z farbą czy rozjaśniaczem.
- KROK 2. Stabilizator – jego głównym celem jest ochrona i wzmocnienie mostków dwusiarczkowych, a także domknięcie łusek na powierzchni włosów. Pozostawiony na kosmykach na 10 minut po zmyciu kolorantu, na dłużej zapewnia im siłę, sprężystość i połysk.
- KROK 3. Regenerator – czyli odżywcze serum, które przede wszystkim ma każdorazowo poprawiać kondycję włosów i zapobiegać mechanicznym uszkodzeniom. Zastosowany na włosy po koloryzacji z użyciem aktywatora i stabilizator, przed pierwszym myciem wydłuża efekty uzyskane podczas całego zabiegu regeneracji.
Produkty umieszczone są w oddzielnych opakowaniach, małych i poręcznych przy jednorazowym użyciu.
Mój sposób na ULTRAPLEX.
Po rozjaśnianiu końców w połowie grudnia, włosy straciły swoją elastyczność. Mimo, że były wcześniej zadbane, a podczas zabiegu dodatkowo zastosowano system pielęgnacyjny Hair Toxx, dzięki czemu wcale tak mocno nie ucierpiały podczas robienia ombre – ja czułam różnicę.
Aktywator, zamiast połączyć z farbą czy rozjaśniaczem, wymieszałam z kieliszkiem (ok. 25 ml) przegotowanej, ostudzonej wody. Nałożyłam na umyte oczyszczającym szamponem, wilgotne włosy i pozostawiłam na 20 min, by następnie nałożyć stabilizator. Po upływie kolejnych 20 minut wszystko zmyłam jedynie delikatnym szamponem.
Krok 3., czyli regenerator podzieliłam na dwie części – „na raz” było go dla mnie za dużo. Na naolejowane wcześniej włosy, nałożyłam produkt na ostatnie 20 minut przed myciem, następnie przy użyciu szamponu bez SLS oczyściłam pukle. Drugi raz zastosowałam odżywcze serum jako dodatek do maski ze skrobią ziemniaczaną na bazie Kallosa Omega. Podobnie jak za pierwszym razem, po 20 minutach zmyłam mieszankę.
Efekty.
Przeszły moje najśmielsze oczekiwania! Włosy po użyciu systemu regeneracyjnego odzyskały swoją elastyczność i miękkość – różnica szczególnie odczuwana była podczas mycia, kiedy to mokre kosmyki znowu zaczęły się „wyślizgiwać”. Mam wrażenie, że ULTRAPLEX było takim małym przełomem – od tamtej pory, a minął właśnie miesiąc, włosy są jak przed rozjaśnianiem: mniej problematyczne, zdrowsze, bardziej lśniące. Rezultaty były o wiele lepsze niż po jakiejkolwiek masce czy odżywce – pukle były jedwabiście gładkie, dociążone, nawet jaśniejsza partia kosmyków przestała się puszyć.
Stosowaliście zabieg regeneracyjny ULTRAPLEX? A może jakaś inna -plexowa kuracja skradła Wasze serce? 😉
30 komentarzy
U mnie efekt zerowy. Szkoda bo się strasznie napaliłam na niego.
Ja zamówiłam zestaw dla siebie i mamy i jestem ciekawa jak się u nas sprawdzi.Na pewno przygotuję recenzję na bloga 🙂
Jestem ciekawa, jak spisze się u Ciebie! 🙂
mnie nie kusi;p jakoś z Joanny lubię tylko ich rozjaśniacz w spray i nic więcej;p
Mnie skusił i nie żałuję. Teraz czaję się powoli na Vitaminoplex i kurację na gorącą z Jantara 😉 Póki co jednak zużywam ampułki z TRESemme, które kupiłam w UK – też „robią robotę” 😉
Kurcze, to albo mnie się trafił jakiś dziwny model 😉 albo moje włosy są jakieś zdziczałe. U mnie się kompletnie nie sprawdził. Nic, jak normalna odżywka.
Szkoda – u mnie sprawdził się super. Pewnie nie raz jeszcze na niego postawię 😉
Jakby mi tak zadziałał, jak Tobie, to też bym stawiała 😀
Nie miałam i pierwszy raz słyszę o takim systemie regeneracji w trakcie farbowania, dobrze wiedzieć 🙂
wypróbuję koniecznie! bardzo pomocny post 🙂
fajnie ze sie sprawdzil
kurczę a ja jakoś nie jestem do tego przekonana…. a może spróbuję?
Ultraplex kusi mnie już od bardzo dawna i w końcu muszę dopisać go do mojej listy 🙂
Pozdrawiam
Ciekawe, jakby się na kręconych włosach zachował, które z natury są cienkie i suche.
Spróbuj! A potem koniecznie daj znać o efektach 🙂
Efekty wydają się być zachwycające, moje włosy ostatnio pozostawiają wiele do życzenia, a zestaw nie wygląda na zbyt skomplikowany. Chyba go kupię 🙂
Szczerze polecam! Bo jeśli się nie spisze – tak naprawdę nic nie stracisz 🙂
Nie stosowałam i nie zastosuje bo pielęgnuję włosy bez chemii, naturalne maseczki, mycie orzechami, płukanki z octu jabłkowego itp.
Super! Ja z kolei za bardzo lubię te wszystkie sklepowe mieszanki, maseczki, odżywki, by z nich zrezygnować…;)
Brzmi zachęcająco 🙂
Nigdy nie probowałam takiej terapii.
U mnie też efekt był naprawdę dobry :)))
Dużo dobrego o nich ostatnio czytam 🙂
Aż zapiszczalam. Chcę!
Próbuj! Nic nie stracisz, a możesz wiele zyskać 😉
Hmm, ciekawe czy ten produkt sprawdziłby się i u mnie
Nie słyszałam o tym wcześniej, moje włosy też nie są w najlepszej formie, może ten produkt by się sprawdził u mnie 😀
Coś dla mnie. Moje włosy po rozjaśnianiu są w opłakanym stanie…
Stosowałam i podpisuję się pod tym co napisałaś. Efekty naprawdę świetne.
Wow, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. O drogich systemach u fryzjera słyszalam, ale o odpowiedniku od Joanny nie. Zaraz będę zamawiać 🙂