Mam wrażenie, że wraz ze wzrostem zainteresowanie włosomaniactwem (jako zjawiskiem społecznym ;)), wzrosła także ilość przeróżnych gadżetów dedykowanych właśnie pasjonatom świadomej pielęgnacji czupryny. Część z nich rzeczywiście ułatwia zadbanie o zdrowe kosmetyki, część z kolei jest wyłącznie kwestią kaprysu 😉 Mogę jednak na 100% stwierdzić, że bez każdego będziemy w stanie przeżyć (ale cóż to by było za życie? ;)).