Wiosna to idealny czas na detoks! Jedni stawiają na oczyszczające diety, inni na koktajle czy smoothie – a ja w tym roku postawiłam na detoks włosów i skóry głowy.
Po co detoks?
Codzienne stylizacje, brud, kurz i zanieczyszczenia przyczyniają się do powstawania łupieżu, źle wpływają na pracę gruczołów łojowych, a na włosach pozostawiają osad. Takie kosmyki stają się matowe, przeciążone i szorstkie w dotyku. Stan pukli zależy także od stylu życia: ciągły pośpiech, stres i niewłaściwa dieta w ogromnym stopniu przyczyniają się do osłabienia cebulek włosowych – włosy rosną zdrowo jeśli pobierają odpowiednią ilość substancji odżywczych dostarczanych przez krew w mikrokrążeniu skórnym.
Regularne dogłębne oczyszczanie włosów i skóry głowy jest bardzo ważne. Włosowy detoks to element obowiązkowy niezależnie od tego, jak często je myjemy czuprynę – a już szczególnie, gdy na codzień korzystamy z delikatnych szamponów bez SLS, które działają powierzchownie.
Detoksykująca maska do włosów Khadi.
Detoksykująca formuła maski do włosów w proszku opiera się na glince Ghassoul i orzechach piorących Reetha. Delikatnie, chociaż skutecznie oczyszcza włosy z wszelkich zanieczyszczeń, codziennego kurzu i pozostałości po produktach do stylizacji.
INCI: Moroccan Lava Clay, Sappindus Mukorossi Fruit Powder.
- glinka Ghassoul słynie z silnych właściwości oczyszczających, przy czym jest delikatna dla skóry i nie narusza jej płaszcza lipidowego.
- reetha to indyjskie orzechy piorące, tworzące delikatną pianę, która łagodnie myje i pielęgnuje włosy
Jak możemy przeczytać na opakowaniu, wystarczy zalać proszek gorącą wodą w proporcjach 1:2, dokładnie wymieszać i odstawić do ostygnięcia. Już podczas miksowania składników wytwarza się lekka pianka – tak działają orzechy piorące. Zapach maski jest specyficzny, jakby błoto połączone z owsianką 😉 Nie jest nachalny i dość krótko utrzymuje się na włosach.
Konsystencja jest podobna – w zależności od ilości dodanej wody może być mniej lub bardziej błotnista. Trzeba jednak uważać – zbyt gęstą papkę ciężko zaaplikować, zbyt luźna z kolei spływa. Podczas nakładania wyraźnie wyczuwalne są peelingujące drobinki.
Ale do sedna – działanie!
Maskę wystarczy trzymać na włosach i skórze głowy przez 30 minut. Gdy spłukujemy mieszankę, kosmyki wydają się szorstkie i poplątane – to takie pierwsze wrażenie. Efekt całkowicie zmienia się kiedy dokładnie wypłuczemy błotko – wtedy pukle stają się gładkie i śliskie. Po wysuszeniu włosy są naprawdę oczyszczone – są miękkie i lekkie. Są zupełnie nieobciążone, przez co bardzo się elektryzują – to jednak normalny efekt, gdy z powierzchni włosia pozbędziemy się wszystkich nadbudowanych substancji.
Co nie będzie zaskakujące, po zabiegu detoksykującym, włosy dłużej pozostają świeże – skóra głowy jest dokładnie oczyszczona, chociaż trochę brakuje mi tutaj złuszczania. Pod kamerką mikroskopową widać, że z powierzchni skalpu i włosów usunięte są zanieczyszczenia, jednak gdzieniegdzie da się zauważyć jeszcze pozostałości zrogowaciałego naskórka.
Maska bardzo fajnie spełniła swoje zadanie. Dzięki dokładnemu oczyszczaniu kolejne zabiegi pielęgnacyjne stawały się bardziej owocne – wartości odżywcze lepiej wnikały wgłąb pojedynczego włosa.
Co myślicie o takim włosowym detoksie? Lubicie od czasu do czasu mocniej oczyścić kosmyki? Czy raczej na codzień stosujecie preparaty z mocnymi detergentami? 😉
32 komentarze
Ha! Ostatnio opiekowałem się maluchem i żona oczyszczała włosy- mówiła że na wiosnę 😉
Muszę coś takiego sobie zafundować.
Nie miałem pojęcia, że istnieją tego rodzaju specyfiki…
Ja glinki Ghassoul używam do twarzy, do włosów nie próbowałam 🙂 Może się skuszę i zapoznam bliżej z tą metodą 🙂
Od kilku dni króciutkie włosy, teraz łatwiej będzie mi je pielęgnować i korzystać z takich kosmetyków. 🙂
Mnie z pewnością przyda się taki kosmtyk, na moje biedne włosęta.
Dziękuję za recenzje.
Oj włosy to mój słaby punkt, ówcześnie powstaje tyle dobrych jakościowo i skutecznych kosmetyków. Warto zacząć od detoxu, dzięki.
Bardzo ciekawe, aczkolwiek boję się zmywania.
Uwielbiam detoxykacje wlosow
Pomyślę o takim detoksie – w końcu włosy bardzo mocno chłoną wszystkie zanieczyszczenia i zapachy.
Namówiłam córkę, zrobimy taki detoks we dwie. 🙂
Ja mam w domu peeling do włosów i jakoś nie mogę się do niego zabrać 😉
Nie spotkałam się jeszcze z taką formą detoksu włosów. Pewnoscią wypróbuję te nowość na swoich włosach.
Taki detoks po zimie jest wskazany.
Teraz już wiem co to jest! A zdjęcie na insta intrygujące! Zastanawiam się czy używałaś pillingów do głowy i co polecasz.. Ostatnio mi fryzjerka o nich wspominała, ale ja nic nie słyszałam.
Super sprawa. Wydawałoby się, że włosy myje się szamponem i to wystarczy,a jak się okazuje, warto sięgać po więcej.
Zachęcasz do wypróbowania 😉 ja już dawno nie miałam tego typu kosmetyku do włosów , możed latgo że mnie to plątanie skutecznie zniechęca nawet jeśli istnieje tylko przez chwile
Przyznam, że taki wynalazek mógłby mi się przydać 😉
O detoksie myślimy zawsze w kontekście diety, a o włosach jakoś nie pamiętamy. Fajnie, że o tym przypomniałaś, bo wiosna to idealny moment na odświeżenie nie tylko od środka, ale i od zewnatrz.
Jestem ciekawa czy i moim włosom dobrze by zrobił taki detoks. Musze wypróbować.
Nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego
Kurcze nigdy nie próbowałam żadnego tego typu zabiegu, ale chyba najwyższa pora to zmienić:)
Ciekawy produkt. Może jednak się przekonam 😉
Szczerze mówiąc nigdy nie robiłam, ale czytam i stwierdzam, że taki detoks przydałby się moim wlsoowm 😀
To coś dla mnie, chętnie sprawdzę czy zda egzamin u mnie
Po tym co napisałaś, mam ochotę spróbować.
Z Khadi jescze nic nie używałam ale słyszałam o tej marce wiele dobrego. Szczególnie o hennach do włosów.
Markę znam ale tego kosmetyku nie miałam
Słyszałam o tej marce same pozytywne opinie, chyba się skuszę 😉
Muszę się tym zainteresować i sama wypróbować.
Brzmi naprawdę obiecująco. Gdy bede mieć więcej wolnego czasu, muszę wypróbować.
ciekawy produkt