Włosowe eksperymenty wciąż są moją ulubioną częścią włosomaniactwa. Tym bardziej, że ostatnio moje włosy przechodzą mały bunt, przez co ciężko jest mi je czymkolwiek ogarnąć – metodą prób i błędów staram się odnaleźć złoty środek między puchem, a oklapniętymi strąkami.
O tym, że awokado dobrze działa na kosmyki, czytałam już wiele razy. Nigdy wcześniej jednak nie miałam okazji, by przetestować jego działanie na sobie. Ze względu na to, że staramy się w ostatnim czasie wprowadzać do diety więcej warzyw i owoców, więc i awokado znalazło się w naszej kuchni.
Skład.
- ½ dojrzałego awokado
- 1 duży liść aloesu
- 1 łyżka treściwej maski
- 2 łyżeczki oleju
Do zrobienia mikstury wykorzystałam trochę ponad połowę owocu, żel z jednego dużego liścia aloesu, łyżkę treściwej maski i 2 łyżeczki ulubionego oleju. By ułatwić sobie późniejsze zmywanie mieszanki z włosów, wszystko dokładnie zblendowałam na jednolitą masę.
Konsystencja i zapach.
Wymieszane składniki utworzyły dość wodnistą, zielonkawą maź, o lekkim, wiosennym zapachu. Szczerze powiem, że trochę obawiałam się, że kolor maski wpłynie na zmianę koloru moich rozjaśnionych kosmyków.
Działanie.
Maskę nałożyłam na oczyszczone mocnym szamponem, wciąż wilgotne włosy i zostawiłam pod foliowym workiem i ręcznikiem na niecałe 40 minut. Po tym czasie zmyłam wszystko delikatnym szamponem.
Co bardzo mnie zaskoczyło, już podczas mycia włosy były… tępe i mocno się plątały. Konieczne więc było użycie odżywki, która zdecydowanie ułatwiła sprawę. Dopiero zupełnie suche włosy stały się sypkie, miękkie i cudownie odbite u nasady.
Myślę, że maska z awokado i aloesem o wiele lepiej sprawdzi się na włosach średnioporowatych: rozjaśniona, wysokoporowata część włosów lekko spuszyła się bowiem pod jej wpływem, z kolei naturalne kosmyki były idealnie lśniące i wyraźnie odżywione.
Mimo, że mieszanka nie do końca spełniła moje oczekiwania, pewnie dam jej jeszcze w przyszłości szansę. Przede mną póki co testowanie oleju z pestek awokado – ciekawa jestem, jak on spisze się w pielęgnacji moich włosów.
Stosowaliście awokado na włosy? Jak u Was zadziałało? Przygotowaliście domowej roboty maski, czy raczej skorzystaliście z gotowych, drogeryjnych produktów, zawierających w składzie awokado? 😉
95 komentarzy
Tak, stosowałam domową maskę z awokado 3 lata temu i byłam zadowolona z efektów 🙂 podobnie jak z odżywki Awokado i Karite Garniera 🙂 Ostatnio nawet testowałam olej awokado i też dawał zadowalający efekt 🙂
U mnie olej z awokado czeka w lodówce – na razie wykańczam lniany 🙂
Ja cały czas mam w planach ukręcenie własnej maski z awokado, ale na pewno byłaby ona bez udziału aloesu – moje włosy zdecydowanie za nim nie przepadają 😉
Jednak jestem trochę leniem a moje kudły ubóstwiają maską z awokado z Organic Shop, więc wczoraj zakupiłam kolejne opakowanie 😛
chętnie wypróbuję ten pomysł i uczynię takie domowe spa i maseczkę diy 🙂
Fajny pomysł. W końcu muszę się wziąć za DIY maseczki! 🙂
Jeszcze nigdy nie stosowałam maseczki z awokado. Muszę koniecznie spróbować.
Oj szkoda, że nie znalazłam wcześniej, jak miałam 4 owoce awokado i nie wiedziałam co z nimi zrobić 🙁 Uwielbiam domowe maski, lubię wiedzieć, że nie pcham we włosy zbyt dużo chemii.
Ja nie dość, że nigdy nie stosowałam awokado na włosy, to i sama nie robię żadnych maseczek. Jedyne co używam, to odżywkę i na włosy nie narzekam, natomiast nie farbuję ich i nie suszę 😉
Takie domowe maseczki dają podwójną satysfakcję, że zrobiło się je samodzielnie 🙂
Po prostu cudo. Koniecznie muszę wypróbować. Wydaje się być łatwa w wykonaniu
Mam krótkie, ciemne włosy. Wypróbuję i zobaczę jaki efekt będzie u mnie. Wierzę w cudowną moc aloesu 😀
Też muszę się bardziej jeszcze zainteresować tematem pielęgnacji włosów. Zawsze narzekałam na nadmiar, a ostatnio tak mi się łamią, że totalna masakra… Właściwości kosmetyczne aloesu znam i cenie
Póki co awokado na moich włosach jeszcze nie gościło, ale kto wie czy się nie skuszę 🙂
Kiedyś do moich wysoko porowatych włosów okazjonalnie używałam maseczki z awokado, żółtka i kefiru. Zapach niezbyt przyjemny, ale efekt wart tego smrodku. Muszę wypróbować Twoją mieszankę, jestem ciekawa jak sprawdzi się u mnie 🙂
Taka maseczka na pewno działa cuda. Jednak u mnie aloes kompletnie chce rosnąć.
Mi się ostatnio udało nawet mały odszczep przesadzić do drugiej doniczki! 🙂
Nie lubię awokado, to może w moim przypadku na maskę na włosy się nada 😀
I u mnie w smaku awokado się nie spisało, dlatego nie miałam wyrzutów sumienia, by dać je na włosy 😀
Takiej maski jeszcze nie robiłam, ale z samego awokado już tak. Moje włosy polubiły ten owoc.
Nie ukrywam, że z chęcią skorzystałabym z takiej maseczki ! Wygląda świetnie 🙂
Bardzo lubię kosmetyki, które można wykonać w zaciszu własnego domu. Chętnie skorzystam 🙂
Specjalnie wychodowalam sobie duży okaz aloesu. Mam jak znalazł
Chyba by mnie zestresowało plątanie już podczas mycia 🙂 Ale efekt końcowy się liczy…a sypkość to bym poczuć na głowie chciala 🙂
NIgdy nie testowałam na włosach więcej niż żółtko z oliwą, ale było to ze sto lat temu 😉 Awokado do spróbowania 🙂
U mnie ani żółtko, ani oliwa nie spisywały się za dobrze 😉 Metodą prób i błędów dochodzę do tego, co działa najlepiej 🙂
Korzystałaś z takiego aloesu jak na zdjęciach?
Zastanawiałam się właśnie, czy takie domowe też można wykorzystać.
Domowych maseczek na włosy jeszcze nie robiłam. Co polecasz na przetłuszczające się włosy?
Tak, miąższ z takiego aloesu łączę z maską i daję na włosy 🙂
Jeśli chodzi o przetłuszczające się włos – polecam przede wszystkim odpowiednio dobrać szampon. Dokładniejsze oczyszczanie (np. peelingiem cukrowym) też może pomóc 😉
Masz na myśli peeling cukrowy domowej roboty czy raczej ze sklepu? Jak coś to szukać specjalnego do włosów (czy raczej skóry głowy)?
Zdecydowanie skóry głowy – podczas mycia myjemy właśnie „skalp”, nie włosy. Sama preferuję domowej roboty peeling – na 1 łyżkę mocnego szamponu, daję 1 łyżkę cukru 🙂
Awokado na włosy jeszcze nie próbowałam, ale zobaczę czy moim puklom coś pomoże. Dzięki za podpowiedź
Skoro trzeba wymieszać tylko cukier z szamponem to w sumie nie ma co kombinować z kupnym peelingiem. 🙂 „Skalp” źle mi się kojarzy… Z Indianami jedynie.
No właśnie mi też się tak kojarzy, dlatego zrobiłam w cudzysłowiu 😀
Pamiętaj tylko, by szampon miał jak najkrótszy skład, możliwie bez silikonów i innych „upiększaczy” 😉
Maski z awokado jeszcze nie robiłam i w ogóle nie miałam zbyt wiele do czynienia z tym owocem. Muszę koniecznie spróbować – moje włosy pewnie będą mi za to wdzięczne 🙂
Musiałabym wypróbować, bo włosy lubię pielęgnować najbardziej. A nie korzystałam jeszcze z żadnych masek diy. Wszystko tylko kupne, a może warto s końcu wypróbować. Uwielbiam efekt miękkich włosów. Może i u mnie maska się sprawdzi. 🙂
Super przepis 🙂 Kiedyś bawiłam się w różne maseczki, teraz wolę kupić już gotowe 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Ooo to musi być naprawdę dobre 🙂
Maseczki DIY górą! Po co wydawać fortunę na drogie kosmetyki sklepowe, skoro wszystko mamy niemal pod nosem? Pozdrawiam ! 😉
Awokado nie lubię, ale do włosów może warto zakupić… Rozważę
Ja nie testowałam, bo jakoś zawsze brak mi czasu na takie eksperymenty :)Ale może kiedyś, przy odrobinie wolnego, wypróbuję np taką maskę 🙂
Nie stosowałam, ale chyba muszę spróbować 🙂 Jestem ciekawa efektów 🙂
Może czas poeksperymentować z kosmetykami 😉 awokado lubię- spóbuję wykorzystać inaczej 😉
Fajna alternatywa. Uwielbiam wszystko co ma w sobie aloes.
Ale fajny pomysł. Nigdy bym nie wpadła na to, by połączyć te dwie rośliny, mimo że obie dobrze znam. 🙂
Uwielbiam wszystko co z aloesem, koniecznie wypróbuje ją w najbliższym czasie 😉
Nigdy sama nie robiłam kosmetyków. Ale też tych sklepowych używam bardzo mało.
Ja też lubię sama co nieco podziałać w sferze kosmetyków, ale za maseczki na włosy jeszcze się nie zabierałam. Ciekawa jestem jak ta maseczka z awokado podziałałaby na moje włosy.
Spróbuj – to się przekonasz! 🙂
Uwielbiam takie mikstury. Natura przede wszystkim!
Muszę spróbować użyć aloesu (samego żelu), podobno działa cuda. Hoduję kwiatek od tylu lat, w końcu sprawdzę, co potrafi 😉
Ja tak lubię awokado na chlebek, że ono nie dotrwa do maseczki 🙂
Na pewno wypróbuję!
Awokado i aloes to dla mnie idealne połączenie. 🙂
Super wpis, na pewno będę probować swoich sił jako domowy producent kosmetykow 😛
Super! Koniecznie muszę przetestować! 🙂
Kusza mnie kosmetyki DIY – wpisuję więc na listę rzeczy do zrobienia po tym, jak już mi gips ściągną i bedę mobilna;)
Super wpis! Nigdy sama nie robiłam kosmetyków, może warto spróbować 🙂
Kiedyś często nakładałam typu maski – tylko z mniej egzotycznych składników. Przypomniałaś mi że już dawno miałam zaopatrzyć się w aloes. Teraz będzie jak znalazł 🙂
Wlasnie zastanawialam sie skad mialas lisc aloesu? Czyli kupujesz juz gotowy preparat z aloesu, ktory wykorzystasz w maseczce? Pozdrawiam serdecznie Beata
Ja mam aloes w doniczce, który sobie rośnie – do tego stopnia, że musiałam go przesadzić 😉
do włosów? hmmm nie czuję się przekonana
Bardzo lubię własnoręcznie wykonane maseczki, peelingi itp. O tym przepisie nie słyszałam, ale pewnie wypróbuje.
Wszystkiego warto spróbować, tym bardziej że przepis na tę maskę jest bardzo łatwy! 🙂 Super!
Chętnie spróbuję.Lubię naturalne kosmetyki i patenty.
Może spróbuję 🙂 Pierwszy raz czytam o takiej masce. Pozdrawiam, Kasia
Nigdy nie farbowałam włosów – więc dla takich włosów maska będzie odpowiednia? Szukam własnie naturalnych kosmetyków i sposobów na poprawienie ich stanu :).
Oczywiście, że tak! 🙂 Z naturalnych produktów polecam również skrobię ziemniaczaną, miód czy oleje! 🙂
Bardzo lubię domowej roboty maseczki. Na pewno spróbuję 🙂
Do tej pory awokado stosowałam tylko „wewnętrznie”, ciekawy pomysł 😀
Lubię eksperymenty, chętnie wypróbuję 🙂
jednak wolę awokado traktować spożywczo 🙂 ale szanuję inicjatywę 🙂
Ja jednak wolę zjeść awokado 😉
Pomysł ciekawy, jeszcze nie zabierałam się za maseczki DIY. Słyszałam też, że miód jest świetny na włosy.
Pomysł ciekawy. Nigdy nie robiłam sama kosmetyków ale może warto spróbować 🙂
Lubię takie domowe kosmetyki – jest ekologicznie, często również ekonomicznie i mogę znów działać w uwielbianym przeze mnie DIY 🙂 Koniecznie muszę spróbować.
Świetny pomysł. Muszę wypróbować 😀
Nawet nie liczę ile wydałam ostatnio na kosmetyki do włosów. Zawsze bałam się tych domowych eksperymentów ale mnie przekonałaś, jestem ciekawa efektu! 😀
Na szczęście awokado nadaje się do kosmetyków, bo jedzenia raczej nie 😉
Nie używałam ale może w weekend zrobię podejście do działu z owocami w sklepie.
chyba za bardzo lubię awokado jeść 🙂 szkoda mi trochę na maseczkę 😛
Skąd ja wezmę aloes? 😉 Chyba pozostaje mi sklepowe maski 😉
Zamiast aloesu może być żel aloesowy lub nawet sok z aloesu 🙂
Super pomysł. Na pewno wypróbuje na moich drutach
Co zrobic żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce samej robić masek:-)
To samo, co w przypadku każdego innego lenia! 😉
Nie lubię awokado jako owocu, ale może chociaż na maseczkę się nada 😉
No właśnie ja też nie przepadam za nim w wersji spożywczej 😉 Na włosach za to sprawdza się świetnie! 😉
Aloesu jeszcze na włosy nie stosowałam, ale na buźce sprawdza się bosko 🙂
Nigdy nie stosowalam awokado na włosy i chętnie wypróbuję ten przepis 🙂
Uwielbiam różnego typu maski! Ciekawy przepis! 🙂
dziękuję z apost i za Odżywcza maska z awokado i aloesem do której jeszcze nie bylam przekonana
O odżywce z awokado jeszcze nie słyszałam, ale na pewno chętnie przetestuję 😀
Moimi włosami zaczęłam się troszczyć niedawno… Po latach walki z niesfornymi lokami pomyślałam, że dam im szansę. Chyba czas się poddać 😉 Przechodzę pomału na CG 🙂 zobaczymy jak mi to wyjdzie.
A czy taki sok z apteki będzie dobry? Zostało mi trochę nie wiem co z nim zrobić.
Zależy, czy ma w składzie cukier 😉 Sama taki sok rozcieńczałam w wodzie i stosowałam jako mgiełkę nawilżającą 😉
Ja kiedyś zrobiłam maskę z awokado, nie mogłam zblendować go do końca i pozostały mi wielkie grudy, także to była katastrofa. Poza tym już tak dużo masek sama robiłam i żadna mi się nie sprawdziła :(.