Olej lniany wytłaczany jest z nasion lnu, czyli siemienia lnianego. Ziarenka te przede wszystkim kojarzone są z regulacją pracy żołądka i układu wydalniczego. Już w starożytności Hipokrates, ojciec medycyny, olejem lnianym leczył schorzenia błon śluzowych, bóle brzucha czy też biegunkę.
Występujące w jego składzie niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe mają olbrzymie znaczenie dla funkcjonowania ludzkiego ciała: biorą udział w produkcji fosfolipidów, a co z tym idzie – pomagają utrzymać równowagę wodno-tłuszczową skóry oraz odpowiednie jej nawilżenie. Nasz organizm nie jest w stanie samodzielnie wytworzyć NNKT, przez co muszą one być dostarczone zewnętrznie, wraz z pożywieniem.
Olejowanie od środka.
O tym, że warto pić oleje każdego dnia, już kiedyś pisałam. Nie wspomniałam wtedy jednak, że moim ulubieńcem jest właśnie olej wytłaczany z nasion lnu. Odkryłam go kilka miesięcy temu i dziś nie wyobrażam sobie bez niego pielęgnacji moich włosów. To produkt, który nie tylko odmienił ich stan, ale także znacząco wpłyną na poprawę kondycji paznokci, skóry i przede wszystkim odporności.
W oleju lnianym znajdziemy szczególnie dużo witaminy E, zwanej popularnie witaminą młodości, która chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem się. Olejek stosowany systematycznie działa przeciwzapalnie, szczególnie przeznaczony jest do skóry zanieczyszczonej, łojotokowej. Dodatkowo zapobiega powstawaniu wągrów czy wyprysków.
Dzięki temu, że olej jest rewelacyjnym suplementem, każda z nas powinna włączyć go do codziennej diety. O ile spożywanie go może być dla niektórych ciężkie – ma bowiem cierpki, gorzki smak – o tyle wizja zdrowych, błyszczących i mocnych włosów, pięknej skóry i zdrowego ciała powinna przeważyć szalę 😉
Olejowanie zewnętrzne.
Olej lniany jest tłuszczem o naprawdę unikalnym składzie. Zawiera do 90% nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym kwasów omega-3 i omega-6, które występują w idealnych proporcjach. Dlatego najlepiej sprawdza się u posiadaczek włosów wysokoporowatych, suchych, łamliwych czy wypadających. Nie znaczy to oczywiście, że u dziewczyn z włosami o średniej lub niskiej porowatości się nie zda egzaminu. Stosowany regularnie wzmacnia pukle, dodaje im blasku i elastyczności.
Dzięki swoim właściwościom normalizującym pomaga także w walce z łupieżem czy łojotokiem – również skóry głowy. Nakładany wyłącznie na „skalp” działa odżywczo na cebulki, dzięki czemu hamuje wypadanie włosów – co więcej pomaga w stymulacji porostu!
Oczywiście, olej lniany możemy stosować także jako dodatek do masek – zarówno tych gotowych, drogeryjnych, jak i przygotowywanych w domu. Trzeba jednak pamiętać o zmywaniu takich mikstur wyłącznie delikatnymi szamponami – stosowanie „zdzieraków” całkowicie pozbawia włosy odżywczych działań oleju.
Na zdrowie!
Olej lniany jest jednym z najzdrowszych olei – nie tylko rewelacyjnie działa na naszą urodę, ale przed wszystkim ma olbrzymi potencjał leczniczy. Przy regularnym stosowaniu wykazuje działania przeciwnowotworowe, pomaga przywrócić równowagę hormonalną, a co za tym idzie łagodzi objawy miesiączki. Wspomaga także pracę układu trawiennego – może zapobiegać nadwadze i otyłości, wzmacnia układ immunologiczny, zapobiega chorobom sercowo-naczyniowym, wspomaga układ nerwowy oraz leczenie depresji.
Nie widzę więc powodów, dla których oleju lnianego nie włączyć na stałe do swojej pielęgnacji- zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej! To jest prosta logika żadnych minusów, za to plusów od groma i jeszcze trochę! 😉
A jak to wygląda u Was? Stosujecie olej lniany? A może inne oleje sprawdzają się u Was lepiej?
86 komentarzy
Lubię olej lniany do olejowania włosów 🙂 raz na jakiś czas smaruję też nim twarz i ciało – dobrze nawilża i fajnie działa przeciw niedoskonałościom 🙂
Do tego świetnie sprawdza się przy demakijażu – jak chyba żaden tonik czy mleczko usuwa wszystko 😉
Uwielbiam olej lniany, jest wspaniały także na kamienie nerkowe, piję go co dziennie łyżeczkę rano, moje włosy też go kochają 🙂
Ja również piję go co rano – tyle, że 2 łyżki dodaję do przegotowanej, ciepłej wody. Do smaku dodaję trochę syropu owocowego – aktualnie padło na malinkę 😉
Nie wiedziałam, że może pomóc na łupież. U mnie często się ten problem pojawia, więc muszę mieć olej lniany na uwadze 🙂
Olej lniany gości w mojej diecie, ale (o dziwo!) nie stosowałam go jeszcze na włosach. (co ze mnie za włosomaniaczka!). Cały czas czeka na liście do wypróbowania, a ja, z uporem maniaka, sięgam po te sprawdzone. Muszę to jak najszybciej zmienić 🙂
Szczerze Ci powiem, że ja sama wolę go również w wersji do picia. Niby stosowałam kilka razy na włosy podczas olejowania. Ale mam taką stertę gotowych olejów, typowo do stosowania zewnętrznego, że lnianym stanowczo wolę olejować się od środka 🙂
Niestety wizja picia oleju mnie przeraża 😀 Ale na włosy jak najbardziej 🙂 Stosuję na końcówki i moje włosy to uwielbiają 🙂
A próbowałaś dodawać go do przegotowanej, ciepłej wody? Ja tak robię, bo solo też nie jestem w stanie go przełknąć 😀 żeby do końca zatuszować posmak tłuszczu – dodaję syrop owocowy 🙂
Miałem zamiar pić 🙂
Ale…?;)
ale widać nie;p
słyszałam że działa cuda na włosy:) ale do picia no nie xd
Dokłądnie togo samego oleju zdeydowalam sie uzywac na moje wloy zima i niestety 🙁 nie jest dla mnie, potwornie zaczely wowczas platac mi sie wlosy i niestety obwiniam olej, bo wowczas byl to jedyny nowy „produkt” w mojej pielegnacji wlsoow 🙁
To mnie zaskoczyłaś! Nigdy wcześniej nie słyszałam, by włosy tak reagowały na olej lniany!
Jako wielka fanka olejów w pielęgnacji cenię sobie również olej lniany. Lubię nie tylko olejować nim włosy, ale również twarz. Ma super właściwości, pomaga złagodzić stany zaplane, jest kojący, reguluje poziom sebum i jeszcze do tego chroni przed utratą wilgoci. Kiedyś próbowałam pić olej lniany, ale to już niestety ponad moje możliwości 🙂
Twój wpis zachęcił mnie do wypróbowania oleju lnianego w diecie i jako kosmetyk 🙂
Mam duże wątpliwości do jakości oleju lnianego jeśli ktoś mówi, że jest gorzki. Szukajcie zawsze tego oleju od kogoś kto ręczy za swoje produkty, gdyż jest to bardzo niestabilny olej i źle przechowywany najszybciej łajczeje ze wszystkich (ma na to wpływ najwyższa zawartość omega-3). Oprócz tego, co dotyczy każdego rodzaju oleju bo wszystkich kwasów tłuszczowych ryzykowne jest spożywanie nieodpowiednio przechowywanych z uwagi na to, iż tworzą się w nich wolne rodniki! Najgorzej jak producent używa do wytłaczania wirówek wtedy już w czasie produkcji napowietrza olej… Inni dodają też chemie, aby jak najwięcej wycisnąć z produkt, a konsument nie ma pojęcia o niczym…
Dlatego 2 lata temu znalazłam na allegro kogoś kto wytłacza oleje z zamiłowania, na zamówienie, dbając o najwyższą jakość, gdyż jest po studiach kierunkowych w żywieniu ludzi i nauk konsumenckich. Mała Olejarnia znajdziecie nawet Fp, polecają go już nawet klienci na grupach takich jak panaceum zdrowia.
Wypróbujcie koniecznie olej z wiesiołka i konopny!
Niedługo znajdziecie też swoich lokalnych wytwórców na http://wiemcojem.pl/
Mam i bardzo go lubię, choc mojemu mężowi bardzo przeszkadza zapach. Ja wieelbiam jeszcze argan i kokosowy.
U mnie ani arganowy, ani kokosowy nie sprawdziły zarówno na skórze głowy, ani na długości 😉 Obydwa puszyły mi pukle, nakładane na „skalp” – powodowały wzmożone wypadanie 😉
Ja zalewam nasionka i piję ten tzw. „glut” 🙂
Taką wersję piłam na początku roku – teraz, ze względu na wyjazd, opcja oleju jest dla mnie wygodniejsza 🙂
Oj, jeszcze nigdy żadnego oleju nie piłam :). A wiem, że dużo tracę…
W moim przypadku olej lniany przyciemnial włosy i musiałam z niego zrezygnować pomimo świetnych efektów 🙁
Wiele dobrego czytałam o właściwościach lnianego oleju, ale jeszcze go nie używałam ani w swojej diecie, ani w pielęgnacji – czas to zmienić!
Kiedyś olejowałam, ale nie takim olejem 🙂 Teraz nie mam zbytnio czasu by siedzieć i czekać, a potrzebuję czegoś od wewnątrz 🙂 Może zacznę go przyjmować wewnętrznie 🙂
Polecam! Wewnętrzne olejowanie działa nie tylko na włosy, skórę czy paznokcie, ale także na wiele czynności życiowych organizmu!
Korzystam – polecam. Czyni cuda!
Ciągle widze informacje że olej lniany taki dobry. w końcu musze go kupić i sama spróbować 😀
Polecam! Naprawdę warto! 🙂
Ja się przymierzam do wypróbowania tego oleju już od bardzo dawna. Nakłoniłaś mnie tym artykułem 🙂
Tak dobre oleje jak najbardziej, roślinne wyłącznie na zimno, moim faworytem natomiast jest olej wiesiołkowy, to taki kobiecy olej, świetny na wiele kobiecych problemów 🙂
W zeszłym roku stosowałam olej lniany jako dodatek do koktajli czy jogurtu naturalnego. Jego smak mi nie przeszkadzał. Dzięki, że mi o nim przypomniałaś – muszę go znowu kupić. Nigdy nie stosowałam go zewnętrznie, na włosy. Czy zda egzamin na włosach przetłuszczających się? Na ile przed umyciem głowy trzeba go nałożyć?
N włosy każdy olej nakładam na godzinę – dłuższe trzymanie powoduje wzmożone wypadanie włosów. Musisz to określić indywidualnie – dopasować pod potrzeby swoich włosów 🙂
Nadal nie przekonałam sie do picia oleju…
Ja znowu teraz przystopowałam – olej lniany się skończył, a smak oliwy z oliwek całkowicie mnie odrzuca…;)
Olej lniany gości i nas w lodówce ale nie jest moim ulubieńcem lecz mojego Narzeczonego 🙂 Już wiem dlaczego ma takie piekne wlosy 😉
Polecam mega prostą sałatkę z tym olejem – 1 średnia cebula (ważne by nie była za ostra), płat śledzia w occie lub w oleju, 2-3 łyżki oleju lnianego. Cebulę pokroić w drobną kosteczkę, śledzia podobnie, dodać olej wymieszać i pałaszować np z ciemnym pieczywem. 😉
Oleju lnianego używam głównie do sałatek- nie wpadłam na to żeby go pić 🙂 fajnie tak dowiedzieć się czegoś nowego!
Ja również używam oleju lnianego. Co prawda na olejowanie włosów jakoś nie mam głowy… Ale dodaję go do posiłków. Szczególnie mojemu Synkowi. Wiem, ze jego bogactwo jest nieocenione. Więc może wreszcie zmotywuje się i do olejowania włosów 🙂
Olej lniany głównie stosowałam do picia, ale spróbuję teraz olejować nim włosy. Dotychczas używałam do tego celu kosmetyków arabskich, które faktycznie, działają rewelacyjnie i sprawiają, że nie pojawiają się siwe włosy, co niewątpliwie jest zaletą 🙂 Mam nadzieję, że z lnianym będą podobne efekty. Dzięki za pomysł 🙂
Jeśli chodzi o wewnętrzne użycie to warto pamiętać, że olej lniany szybko traci swoje właściwości, jeśli nie jest prawidłowo przechowywany, dlatego najlepiej kupować w aptece i później trzymać w lodówce. Gdzieś nawet czytałam, że lepiej jeść siemię lniane, bo ono dłużej zachowuje cenne kwasy tłuszczowe. 🙂
W ogóle w sumie nie używam. Raz kupiłam i nie mogłam zaakceptować zapachu
Stosuję na włosy, a czasami również połknę łyżeczkę oleju. Ot tak dla zdrowia 🙂
Nie wiedziałam, że może łagodzić objawy miesiączki- w takim razie postaram się do niego przekonać, bo jak na razie nie potrafię przyjmować go inaczej niż w sałatkach…
Ja poznałam olej lniany jakieś trzy lata temu i często stosowalam go w kuchni. Potem trochę o nim zapomniałam. Muszę wypróbować go w pielęgnacji włosów i skóry bo jeszcze tego nie robiłam
Widziałam olej tej firmy na półce w supermarkecie. Mam nadzieję, że sama go stamtąd nie kupiłaś, gdyż powinien być zawsze przechowywany w lodówce 😉 Zgadzam się, że olej ma fenomenalne właściwości. Dzięki paście dr Budwig uregulowałam cholesterol i wzmocniłam odporność 🙂
Jestem fanką oleju lnianego 🙂 wewnętrznie. Łączę go z olejem z wiesiołka. Ekstra działanie. Muszą być tylko dobrej jakości. Olej lniany nie może mieć posmaku goryczki bo wówczas jest zjełczały. Ważna jest kwestia przechowywania i krótki termin ważności. Olej zjełczały to samo ZUO!!!
Kolejny wspaniały olej po kokosowym, który akurat króluje w mojej kuchni i pielęgnacji.
A jak i ile go dziennie spożywasz.
Używam na codzień do sałatek, ale spróbuję zrobić jakąś maseczkę na włosy, bo mam właśnie problem i z łupieżem i z wypadaniem. Dzięki!
ja gdzieś czytałam, że olej lniany jest bardzo niestabilny, szybko traci właściwości u musi być przechowywany w chłodnym i ciemnym miejscu przez krótki czas. trochę mnie to zniechęciło, że om taki wymagający 😉
Olej lniany przeważnie sprzedawany jest w ciemnej buteleczce, ja swój zawsze trzymam w lodówce, max 3 tyg. Gdy się przzeterminuje – stosuję wyłącznie zewnętrznie, do olejowania włosów 🙂
Przyznam, że nie stosuję zbyt wiele…
Jedynie, gdy potrzebuję parę kropel na patelni, do sałatki i w kosmetyku na włosy…
Uwielbiam olej lniany! Stosuję go nie tylko w pielęgnacji włosów czy ciała. Jest idealnym dodatkiem do koktajli i sałatek. Pomógł też skórze mojego syna (dwa lata), kiedy w okresie grzewczym była wysuszona 🙂
No tak olej lniany na włosy! Jeszcze nie próbowałam, a chyba powinnam, bo skoro siemie lniane czyni cuda, to olej pewnie też. Dzięki za przypomnienie 🙂
Do pielęgnacji muszę spróbować.
Nie miałam pojęcia, że olej można wykorzystać do czegoś innego prócz olejowanie. Super post!
też używam 😉 bardzo lubię. Ja dodatkowo piję olej lniany na czczo.
Używamy codziennie 🙂 Dzień bez oleju lnianego dniem straconym 🙂
Bardzo sobie cenię olej lniany. Włosów co prawda nie olejuję, ale skórę owszem!
O tych wągrach to nie wiedziałam 🙂 A mam niestety w ostatnim czasie kolonię wokół nosa…
Uwielbiam go do sałatek, ale nie wiedziałam, że ma aż tyle zastosowań :-). Super, dziękuję za wpis 🙂
Świetny tekst, doskonale przygotowany 🙂 Skutecznie zachęcasz do wprowadzenia oleju lnianego do diety 🙂
Wiele dobrego o nim słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować na sobie.
Nie mam przekonania do takich sposobów, chociaz wiem ze to teraz modne
To kwestia mody – przynajmniej u mnie – a widocznych gołym okiem efektów! 🙂
Muszę w końcu wypróbować go na włosy. Kiedyś olejowałam włosy, ale niestety mam problem z systematycznością 😀
Nie wiedziałam że można dzięki nemu pozbyć się łupieżu. Ja jednak mam zawsze obawy czy taki olej ładnie się zmyje z włosów.
Ja olej zawsze zmywam dwukrotnie, delikatnym szamponem bez SLS w składzie. I tak naprawdę – jeszcze mi się chyba nie zdażyło, by wlosy były niedomyte 🙂 W razie obaw – możesz olej emulgować maską czy odżywką 🙂
Olej lniany jest świetny, tylko trzeba bardzo pilnować, by nie używać zjełczałego
Świetny post, a oleju tego jeszcze nie stosowałam….
Oleju nigdy nie stosowałam, ale jako dziecko ulubionym deserem było mielone siemie lniane z cukrem 😉 tak na sucho, po prostu 😉 teraz pewnie bym tego nie przełknęła ale to mój smak dzieciństwa
Nie miałam, ale rozejrzę się za nim. 🙂
Proponuję bardzo prosta sałatkę z tym olejem. Drobno posiekana cebulka i śledź także w kostkę i wspomniany olej – proste i wyśmienite jednocześnie. 😉
Jak nie ma minusow, to sa same plusy 🙂
Też lubię lniany, ale niestety szybko się utlenia
Nigdy nie próbowałam, ale chyba mnie przekonałaś 🙂 W jakim supermarkecie można kupić taki olej?
Koniecznie muszę spróbować, bo moje włosy są bardzo długie i jak dotąd stosowałam jedynie olej arganowy, rycynowy i z łopianu. Ciekawa jestem czy będzie widoczna poprawa.
Wygląda na to, że powinnam go wypróbować, bo szanowne łojotokowe zapalenie „towarzyszy” mi od paru dobrych lat…
Może uznacie, że to obrzydliwe i głupie, ale najlepszym kosmetykiem dla włosów jest sebum. Jak nigdzie nie wychodzicie, warto przez kilka dni ich po prostu nie myć i rozczesywać, żeby rozprowadzić naturalną odżywkę wydzielaną przez naszą skórę. Najzdrowsze i najpiękniejsze włosy często mają ci, którzy ładują na nie najmniej wysuszających kosmetyków…
Nie zgodzę się – nie zawsze takie przetłuszczanie dobrze działa. Niejednokrotnie zapycha mieszki włosowe, przez co kosmyków wypada więcej. Najważniejsza w tym wszystkim jest znajomość swoich włosów, ich aktualnych potrzeb i możliwych problemów
nie wiedziałam, że aż takie właściwości posiada 🙂
siemię lniane stosuje, oleju jeszcze nie wdrażałam do diety 🙂
Muszę go wypróbować na głowie -od dłuższego czasu mam problem z osłabieniem włosów w wyniku zbyt silnego przetłuszczania się skóry głowy. Dzięki za radę, jak z tym walczyć.
Polecam olej lniany Budwigowy – ten jest w smaku pyszny;)